Ferguson rozczarowany remisem z Benfiką

– Mecz FC Basel będzie dla nas bardzo trudny, bo sytuacja nie jest najlepsza, ale wierzę w swój zespół – przyznał sir Alex Ferguson na antenie Sky Sports.

– Remis z Benfiką Lizbona jest dużym rozczarowaniem. Dziś graliśmy bardzo dobrze. Stworzyliśmy sobie wiele niezłych sytuacji i momentami prezentowaliśmy naprawdę świetny futbol. Nie obarczam winą swoich piłkarzy, bo zasłużyli na więcej.

– Taka jest piłka nożna. Momentami to bardzo okrutna gra i dziś właśnie tak było – przyznał Szkot.

Znaczący samobój

Sir Alex Ferguson dodał też, że pewnością siebie piłkarzy Manchesteru United zachwiała szybko stracona bramka. W 3. minucie piłkę do własnej siatki skierował Phil Jones.

– Musieliśmy wejść w odpowiedni rytm i narzucić swoje tempo, ale mieliśmy bardzo zły początek. Straciliśmy szybko bramkę. Takie sytuacje sprawiają, że uchodzi z ciebie trochę pary, trudno jest złapać wiatr w żagle – mówił Ferguson.

– Kiedy weszliśmy na odpowiednie obroty, to przed przerwą mogliśmy prowadzić dwiema czy trzema bramkami. Mieliśmy pecha, że nie wygraliśmy tego meczu.

Sir Alex Ferguson po końcowym gwizdku nie szukał też tanich usprawiedliwień w postaci licznych kontuzji w składzie Manchesteru United. Na Old Trafford nie zagrali m.in. Tom Cleverley i Wayne Rooney.

– Brakowało nam kilku kontuzjowanych zawodników. Nie mam jednak zastrzeżeń do naszego składu. Piłkarze, którzy dziś zagrali sprawdzili się i pokazali się z dobrej strony – dodał szkocki menadżer.