W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 19 listopada 2011, 00:38 - Autor: Megadeth - źródło: Wales Online
Manchester United ma udział w największej porażce w karierze Brendana Rodgersa, obecnego trener Swansea City, który był częścią sztabu szkoleniowego Chelsea podczas pamiętnego finału Ligi Mistrzów w 2008 roku.
» Rodgers Brendad doskonale pamięta porażkę z Manchesterem United w finale Ligi Mistrzów
Irlandzki menadżer był trenerem rezerw londyńczyków za czasów panowania Jose Mourinho, zaś w trakcie finału stał przy bocznej linii murawy na Łużnikach.
- Bycie częścią ekipy która bierze udział w finale Ligi Mistrzów, to coś niesamowitego, coś czego zawsze pragnąłem - wspomina Rodgers który sześć miesięcy później opuścił Chelsea i został trenerem Watford.
- Manchester United był lepszy w pierwszej połowie, Chelsea zaś w drugiej i mecz ostatecznie zakończył się karnymi. Gdyby spojrzeć na zdjęcia Sir Alexa Fergusona w trakcie trwania rzutów karnych, to można zauważyć, że jest już pogodzony z porażką. Oczywiście wszystko sprowadza się do strzału Johna Terry'ego, który poślizgnął się i nie trafił w światło bramki. Cała reszta jest historią. Atmosfera po meczu była koszmarna.
Rodgers przed sobotnim meczem z Manchesterem United wierzy, iż jego obecna drużyna jest znacznie mocniejsza niż na początku sezonu, a w tym przekonaniu umocnił go bezbramkowy remis z ekipą Liverpoolu.
- Szanujemy każdego przeciwnika, ja zaś ufam moim zawodnikom. Ciężką pracą zasłużyli na to, by być tu gdzie są w tym momencie i wierzę, że przeciwko Manchesterowi United wyjdą na murawę pewni swych umiejętności - stwierdza Rodgers.
Początek meczu Swansea - Manchester United w sobotę o 18:30 .
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.