"Teraz skupiam się tylko na United"

Po sobotnim spotkaniu z Norwich piłkarze Manchesteru United będą mieli dwa tygodnie wolnego od klubowej piłki. Niektórych z nich czekają jednak mecze reprezentacji narodowych, zaś 15 października mistrzowie Anglii pojadą na Anfield, aby walczyć o punkty z Liverpoolem.

Wyjazdy na spotkania międzynarodowe zawsze wiążą się z dodatkowym wysiłkiem, a nawet ryzykiem kontuzji. Park Ji-sung doświadczał tego przez wiele lat, jednakże kilka miesięcy temu zakończył swoją przygodę z reprezentacją Korei Południowej.

– Kiedy przychodzi czas na mecze reprezentacji, mogę zostać w Manchesterze i spokojnie trenować. Sezon jest długi, a wyjazdy na zgrupowania nieco go komplikują. Mnie jednak już to nie dotyczy. Mogę się oszczędzać i zachować świeżość na następne spotkania, co jest ważne w moim wieku – powiedział 30-latek.

W marcu 2010 roku w ligowym pojedynku z Liverpoolem Koreańczyk dał Manchesterowi United zwycięstwo, strzelając bramkę głową. Sam piłkarz przyznaje, że jest to jego ulubione trafienie.

– Był to chyba najważniejszy gol w mojej karierze. Pozwolił nam zgarnąć trzy punkty w meczu z The Reds i wrócić na szczyt ligowej tabeli. Zastanawiałem się kiedyś, czy nie powinienem przyznać tego tytułu bramce przeciwko Chelsea w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów, ale nawet bez niej awansowalibyśmy dalej, więc ostatecznie wybrałem tą pierwszą – zakończył Park.