Manchester United pokonał na wyjeździe West Bromwich Albion 2:1 (1:1) w swoim pierwszym meczu sezonu 2011/2012 w Premier League. Trzy punkty Czerwonym Diabłom dały bramka Wayne'a Rooneya i samobójcze trafienie Stevena Reida.
» Manchester United pokonał West Bromwich 2:1 w swoim pierwszym meczu sezonu 2011/2012 w Premier League. Trzy punkty Czerwonym Diabłom dały bramka Wayne'a Rooneya i samobójcze trafienie Stevena Reida.
Sir Alex Ferguson nowy sezon rozpoczął mocno odmłodzonym składem. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla Toma Cleverleya i Danny'ego Welbecka, którzy świetnie spisywali się w przedsezonowych spotkaniach. Średnia wieku podstawowego zespołu wyniosła zaledwie 24 lata.
Manchester United mecz na The Hawthorns rozpoczął z dużym animuszem i szybko zepchnął piłkarzy West Bromwich Albion pod własną bramkę. Gra zespołu Roya Hodgsona w pierwszych minutach ograniczała się do wybijania piłki daleko od własnego pola karnego.
The Baggies ataki Czerwonych Diabłów odpierali skutecznie do 13. minuty. Akcję mistrzów Anglii zainicjował efektownym podaniem na lewe skrzydło Rooney. Tam obronie WBA urwał się Ashley Young, zgrał piłkę do ustawionego na szesnastym metrze Rooneya, który strzałem z lewej nogi w długi róg nie dał szans Benowi Fosterowi.
Zdobyty gol zachęcił piłkarzy Manchesteru United do jeszcze śmielszych ataków. W 22. minucie obronę rywali rozmontowali Rooney na spółkę z Welbeckiem. Wazza wyłożył następnie piłkę niepilnowanemu Naniemu, lecz ten z dziesięciu metrów uderzył wysoko nad poprzeczką.
Portugalczyk przed kolejną szansą stanął w 29. minucie. Tym razem Nani strzelał z trudnej pozycji z woleja, ale uderzenie choć efektowne, to o kilkanaście centymetrów minęło bramkę West Bromich Abion.
Defensywne nastawienie gospodarzy uśpiło nieco czujność Czerwonych Diabłów. Sygnałem ostrzegawczym była akcja z 35. minuty. Na mocny strzał z bliskiej odległości zdecydował się Paul Scharner, lecz fantastycznie interweniował David de Gea.
Hiszpański bramkarz nie popisał się natomiast w 37. minucie. Na prawej stronie Chrisa Smallinga oszukał Shane Long, po czym błyskawicznie zdecydował się na strzał w długi róg. Wydawało się, że De Gea bez problemów odbije piłkę, tymczasem ta przeleciała mu pod ręką.
Do końca pierwszej połowy inicjatywa należała już do piłkarzy West Bromwich Albion, którzy chcieli za wszelką cenę wykorzystać niepewność młodego bramkarza. De Gea odnotował jeszcze jedną niepewną interwencję, ale przed przerwą już nie skapitulował.
Po wznowieniu gry sir Alex Ferguson musiał szybko dokonać przemeblowania w swoim składzie. Kontuzjowanego Nemanję Vidicia w 53. minucie zmienił Jonny Evans.
Gra Manchesteru United po przerwie bardzo przypominała tę z pierwszej odsłony spotkania. Czerwone Diabły atakowały przede wszystkim lewym skrzydłem, więc często przy piłce był Ashley Young. Akcje mistrzów Anglii stawały się jednak coraz bardziej czytelne dla The Baggies.
W 65. minucie na boisku zameldował się Dymitar Berbatow, który zastąpił Danny'ego Welbecka i miał za zadanie rozruszać szeregi ofensywne Manchesteru United.
Dziesięć minut później skomplikowała się sytuacja Czerwonych Diabłów. Urazu ścięgna udowego doznał Rio Ferdinand i jego miejsce musiał zająć Phil Jones. Tym samym najstarszym piłkarzem w obronie Manchesteru United był... 23-letni Jonny Evans.
W 81. minucie mistrzom Anglii udało się w końcu sforsować defensywę West Bromwich. W pole karne The Baggies wbiegł Ashley Young, mocno zagrał piłkę wzdłuż linii końcowej, a ta szczęśliwie odbiła się od Stevena Reida i wpadła do bramki Bena Fostera.
Do końca spotkania piłkarze Manchesteru United skoncentrowali się na obronie korzystnego wyniku. Choć kibicom Czerwonych Diabłów przybyło na głowie kilka siwych włosów, to mistrzowie Anglii trzech punktów z rąk już nie wypuścili.
West Bromwich Albion – Manchester United 1:2 (1:1)
Bramki: Shane Long 37' – Wayne Rooney 13', Steven Reid 81' [sam.]
Man Utd: De Gea - Smalling, Ferdinand (Jones 75'), Vidić (Evans 53'), Fabio - Nani, Cleverley, Anderson, Young - Rooney, Welbeck (Berbatow 65')
WBA: Foster - Reid (Jara 85'), Tamas, Olsson, Shorey - Brunt, Scharner, Mulumbu, Morrison - Tchoyi, Long (Cox 88')
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.