Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Strach przed porażką motywuje Fergusona

» 28 lipca 2011, 02:50 - Autor: matheo - źródło: Mirror Football
Sir Alex Ferguson jest tak samo zdeterminowany do odnoszenia sukcesów z Manchesterem United, jak miało to miejsce 25 lat temu, kiedy obejmował posadę szkoleniowca Czerwonych Diabłów.
Strach przed porażką motywuje Fergusona
» Sir Alex Ferguson cieszy się każdym dniem spędzonym w Manchesterze United
– O motywację w Manchesterze United nie jest trudno, bo mamy w klubie grupę młodych zawodników, dzięki którym jestem entuzjastą – mówi sir Alex Ferguson.

– Do tego dochodzi bogata historia tego klubu i biorąc pod uwagę olbrzymie oczekiwania, nie chcesz nikogo zawieść.

– Każdy dzień jest dla mnie inny. Codziennie dzieje się coś nowego, ktoś inny puka do moich drzwi i zaskakuje mnie. Manchester United to wspaniały klub dla menadżera. Ani przez sekundę nie myślałem, że będę mógł tego doświadczać przez 25 lat – dodaje Szkot.


TAGI


« Poprzedni news
Nawet Sneijder ma swoją cenę
Następny news »
Gwiazdy MLS zbladły na widok Czerwonych Diabłów

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (6)


Janczar: Nawet nie myślę gdzie teraz bylibyśmy bez niego...
» 28 lipca 2011, 09:38 #5
Taurus: Zawsze trzeba się jakoś zmotywować :)
» 28 lipca 2011, 04:52 #4
Qrka: Zapomniałem z tego wszystkiego dopisać Ashleya - jak dotychczas lekko ponadprzeciętny występ, miał kilka groźnych wrzutek lecz partnerzy nie potrafili ich wykorzystać. Warto zauważyć że Ash odnotował kilka dobrych odbiorów.
» 28 lipca 2011, 04:01 #3
Qrka: Komentarz zedytowany przez usera dnia 28.07.2011 03:59

Z racji faktu że mamy przerwe i nie mam gdzie tego napisać, pokuszę się o drobną recenzje występu naszych piłkarzy w pierwszych 45 minutach, które skończyły się wynikiem 2:0 dla nas po bramkach Andersona oraz Parka.
Lindegaard - Oprócz jednego niepewnego wybicia na przedpolu, spisał się bardzo dobrze i wybronił trudny strzał z dystansu Beckhama i jeszcze jednego z piłkarzy MLSAS.
Jones - Rozpoczął zawody na prawej obronie stając oko w oko z Thierrym Henrym. Pojedynek ten wygrał, gdyż świetnie (z drobną pomocą Parka)radził sobie z próbami ataku doświadczonego Francuza. Miał nawet okazję do strzelenia bramki, jednak sędzia dopatrzył się faulu a futbolówka nie znalazła drogi do siatki strzeżonej przez Mondragona.
Ferdinand - Oprócz jednego błędu, jakim była utrata piłki na rzecz Henry'ego po której mógł powstać groźny atak, pewny występ.
Vidic - Również pewny występ, Vidic solidnie przepracował pierwszą połówkę.
Evra - Skuteczny w odbiorze i groźny w ataku - bardzo udana połówka Evry, często dublował Ashleya, coś czuję że ten duet będzie się świetnie dogadywał.
Carrick - Miał kilka dobrych interwencji jednak jego niedokładne podanie wprost pod nogi Becksa stworzyło duże zagrożenie dla bramki Lindegaarda który z najwyższym trudem wybronił jego strzał. Prócz tego próbował uruchamiać ofensywnie przysposobionych piłkarzy swymi podaniami, z różnym skutkiem.
Anderson - Jak narazie próbuje kreować grę, oprócz jednego/dwóch dobrych krossowych podań w stylu Scholse'a nie popisał się niczym ciekawym a przy bramce brał udział w roli tylko wykończeniowca dostając podanie praktycznie przed Mondragona.
Park - Dobry występ Parka uwieńczony golem - było go pełno na boisku, z różnym skutkiem, jednak nie można zarzucić nic Koreańczykowi - no może prócz mało dokładnych podań
Berbatov - Słaby występ Bułgara jednak to on rozegrał z Rooneyem bramkową akcję popisując się swą nietuzinkową techniką.
Rooney - Dobry występ, zresztą jak każdy na tym Tournee. Zaliczył asystę przy bramce Andersona po świetnej akcji z Berbatovem, prócz tego szukał gry, oddał bardzo groźny strzał na bramkę Mondragona który z dużym trudem go obronił.
Beckham - Mimo iż nie gra u nas, to ostatni artykuł bara "Krótki sen o powrocie..." jeszcze bardziej uświadczył mnie w przekonaniu, że byłby to świetny ruch ze strony Fergiego. Beckham dzisiaj był motorem napędowym drużyny MLSAS, każda piłka przechodziła przez niego, do tego groźnie strzelał na bramkę Lindegaarda a co najważniejsze - fantastycznie rozgrywał. Beckham mimo wieku nadal posyła piłki z chirurgiczną precyzją do swoich partnerów - nie ważne czy jest on oddalony od niego 40m czy też 20. Na prawdę świetny performance zawodnika LA Galaxy. A teraz dobranoc!
» 28 lipca 2011, 03:58 #2
Leon: On jest niesamowity !
» 28 lipca 2011, 02:54 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.