badbull: Komentarz zedytowany przez usera dnia 04.07.2011 23:21"nigdy nie był prawdziwą gwiazdą United jak Beckham, Ronaldo, Best, Giggs czy Cantona"
Nie był gwiazdą, bo nie chciał nią być. Poza boiskiem zawsze był cichy, skromny i trzymał się w cieniu. Odmawiał nawet przyjęcia kapitańskiej opaski. Na pewno nie był celebrytą takim, jak Best, Beckham czy Ronaldo. Ale pod względem piłkarskim gwiazdą był niezaprzeczalnie.
"Scholes nigdy w swojej karierze nie był najlepszym środkowym pomocnikiem reprezentacji. "
Omal nie spadłem z krzesła.
MŚ'98 - 24-letni wówczas Scholes rozpoczyna KAŻDY mecz w pierwszej jedenastce, tylko w dwóch nie grając do końca. Do swojego dorobku na tamtym mundialu dokłada także bramkę.
EURO 2000 - tu niestety nie znalazłem statystyk (pewnie gdzieś są, ale nie mam aż tyle wolnego czasu), ale pamiętam, że Scholes grał.
MŚ'02 - Scholes ponownie rozpoczyna każdy mecz w pierwszym składzie, do tego tylko w 1/8 z Danią zostaje zmieniony (jednakże sądząc po tym, iż odbyło się to w 49. minucie, przypuszczam, że złapał jakiś uraz).
EURO 2004 - tutaj znów nie mam dokładnych statystyk (niestety UEFA pod tym względem daje ciała, w porównaniu do FIFA), aczkolwiek turniej ten pamiętam na tyle dobrze, by wiedzieć, iż Scholes znów był pierwszym rozgrywającym, świetnie współpracował z Rooneyem (jeszcze wtedy grającym w Evertonie), sam dołożył także bramkę.
Po tym turnieju zakończył reprezentacyjną karierę, by skupić się na grze w United.
W 2006 i 2010 roku kolejni selekcjonerzy wręcz błagali go, by wrócił. Warto też wspomnieć, że nie licząc mundialu we Francji, Scholes zawsze na najważniejszych imprezach zgarniał koszulkę z numerem 8, o której Gerrard i Lampard (grający z tym numerem na codzień w klubach) mogli co najwyżej pomarzyć, dopóki Paul nie odszedł.
Radzę poczytać trochę więcej o Scholesie i w ogóle o klubie zanim walniesz kolejną gafę.
edit:
"eksperci piłkarscy ZAWSZE podkreślali że środek pomocy w United był słaby a cała gra opierała i opiera się na skrzydłowych"
Rozumiem, że właśnie starasz się nas uświadomić, że Roy Keane także był słaby?