David Beckham wciąż nie potwierdził udziału w pożegnalnym meczu Garry’ego Neville'a, w którym to drużyna obecnych i byłych "Czerwonych Diabłów" rozegra spotkanie przeciwko Juventusowi Turyn. Neville wypowiedział się jednak na temat wszechobecnego cynizmu w komentarzach dotyczących tego typu akcji.
» Wysokie zarobki to podstawa sportowego widowiska - uważa Neville.
Były kapitan potwierdził, iż zamierza utworzyć klub kibiców Manchesteru United. Licząca około 1500 sympatyków organizacja sfinansowana zostanie z części dochodu, jaki przyniesie ze sobą wtorkowy mecz z Juventusem. Anglik stara się tym samym zapewnić nabywców biletów na pożegnalne spotkanie, że zarobione ze sprzedaży wejściówek pieniądze nie trafią na jego konto. Pojawiają się bowiem nieprzyjemne pogłoski, że dochód z tej imprezy trafi do portfela dobrze opłacanego przez ostatnie lata zawodnika.
- Cyniczny pogląd na zarobki piłkarzy pogłębił się w ciągu ostatnich 15 lat - przyznaje Neville. - Spójrzcie jednak na ogół zarabianych pieniędzy w sporcie: w tenisie, golfie, Formule 1. Są ogromne. Ta kwestia dotyczy wszystkich sportowców na całym świecie.
- Futbol to ogromny biznes. Inwestuje się w niego wielkie pieniądze, efektem są zawodnicy, którzy tworzą widowisko. Koniec końców, piłkarze będą dobrze opłacani. To nieuchronne. Ale prawdą jest, że piłkarze grający w United stali się częścią futbolu, bo kochali grę w piłkę nożną. Nie zaczęli kopać piłki na podwórku z myślą o pieniądzach. To jest właśnie powód, dla którego piłkarze nie powinni nigdy zapomnieć o swoich korzeniach. Jeśli będą okazywać miłość do futbolu w trakcie trwania ich karier, nie sądzę by ktokolwiek żałował im pieniędzy.
Neville wciąż kontaktuje się ze swoim przyjacielem, Davidem Beckhamem, w sprawie udziału we wtorkowym meczu pożegnalnym. Gary jest pewien, że były kapitan reprezentacji Anglii pomoże odtworzyć "rocznik 92' " mimo tego, że obecny klub skrzydłowego - LA Galaxy rozgrywa w środę ligowe spotkanie.
Dotychczas swój udział potwierdzili Nicky Butt oraz Phil Neville. Ryan Giggs oraz Paul Scholes również wezmą udział w spotkaniu, mimo zbliżającego się finału Ligi Mistrzów.
- Jestem w kontakcie z Davidem. - powiedział Neville. - Wszystko wygląda dobrze, ale wciąż musimy uporządkować parę spraw. Na szczęście, zapowiada się na wspaniałe widowisko, częściowe świętowanie zwycięstwa i pożegnanie podgrzewające atmosferę na cztery dni przed meczem na Wembley.
Chociaż mówi się, że Neville rozpocznie karierę specjalisty w SkySports, 36-latek nie ma zamiaru umniejszać swojej miłości do klubu.
- Jestem fanem. Zawsze byłem fanem. I zawsze chciałem zrobić coś dla fanów, mówiłem o tym przez ostatnie 15 lat.
- Utworzenie klubu kibiców to coś, co da mi satysfakcję i będzie podziękowaniem, a dla fanów zaś stanie się kolejną korzyścią - zakończył Neville.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.