W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Wprawdzie Wayne'a Rooneya zabraknie podczas sobotniego półfinału Pucharu Anglii z City to i tak wszyscy wciąż żyjemy jego przepiękną bramką zdobytą podczas poprzedniego derbowego pojedynku.
» Wprawdzie Wayne'a Rooneya zabraknie podczas sobotniego półfinału Pucharu Anglii z Manchesterem City to i tak wszyscy wciąż żyjemy jego przepiękną bramką zdobytą podczas poprzedniego derbowego pojedynku.
Był to jeden z przebłysków geniuszu angielskiego napastnika, o którym na łamach Inside United dyskutowali Wes Brown, Michael Carrick oraz popularny Roo.
Możesz nam opowiedzieć o swojej bramce Wayne... Rooney: Piłka odbiła się od mojej goleni, czyż nie? [śmiech] Carrick: Zatem twój goleń zasługuje na słowa uznania! Rooney: Pamiętam tylko dośrodkowanie Naniego, po którym piłka odbiła się od obrońcy, a ja ją tylko uderzyłem. Każdego dnia pracujesz nad swoją techniką i zachowaniem, ale tego rodzaju bramki zdobywa się instynktownie. Gdy byłem już w powietrzu, to Berba krzyczał w moją stronę coś w stylu: "Co ty wyprawiasz?!". Następnie obróciłem się, a futbolówka była już w górnym rogu bramki. Carrick: On po prostu nie mógł uwierzyć, że właśnie zabierasz mu tytuł Bramki sezonu. [wybuch śmiechu u wszystkich]
Ile razy oglądałeś powtórki tej akcji? Rooney: [uśmiech] Kilka razy, jednak bardziej niesamowite jest to ile osób prosiło mi o podpisanie zdjęcia tej sytuacji. Zdobycie takiej bramki w derby Manchesteru to niesamowite przeżycie i chyba nigdy wcześniej nie czułem się lepiej. Brown: Dla mnie również to było jedno z najlepszych przeżyć po zdobyciu gola, a nawet wtedy nie grałem!
W rankingu wszystkich bramek jakie do tej pory zdobyłeś - gdzie umieściłbyś gola przeciwko City? Rooney: To zdecydowany numer jeden jeśli chodzi o bramki zdobyte w meczu, ale gdy zapytasz chłopaków to z pewnością powiedzą Ci, że dziennie strzelam takie na treningu. Tak więc było miło wreszcie dokonać tego w spotkaniu o punkty! [wybuch śmiechu u wszystkich] Brown: Nie ma mowy. Carrick: Jestem już tutaj prawie od pięciu lat i nigdy nie widziałem, aby zdobył podobną na treningu! Brown: Wazza nie zapominaj o swojej bramce z meczu przeciwko Newcastle... (gol z woleja z sezonu 2004/2005) Carrick: Wydaje mi się, że gol przeciwko City był ważniejszy. Brown: Tak, ale musiałem wspomnieć o meczu z Newcastle, bo sam wtedy trafiłem do siatki rywala!
Twoja radość ze zdobycia tej bramki była w stylu Erica Cantony... Rooney: To Rio przed meczem podsunął mi ten pomysł. Gdy biegłem cieszyć się po zdobyciu gola, to nawet nie wiem dlaczego mi się to przypomniało, ale postanowiłem tak zrobić.
A jak to wyglądało z waszej perspektywy? Michael z tego co pamiętam Ty miałeś właśnie wchodzić na boisko, a Ty Wes siedziałaś na ławce rezerwowych... Carrick: Chciałem cieszyć się w stylu Mourinho biegając wzdłuż linii bocznej, ale niestety nie miałem na sobie garnituru. Stałem razem z Michaelem Owenem tuż przy boisku, a on chyba nawet podbiegł do Ciebie, prawda? Rooney: Tak, zgadza się. Carrick: Tak naprawdę to nie wiedziałem co mam zrobić czy gdzie biec. Oszalałem, zresztą jak każdy kibic United na stadionie. Emocje towarzyszące temu wydarzeniu były niesamowite. Musiałem się jednak bardzo szybko opanować, gdyż wiedziałem, że za chwilę wchodzę do gry. Brown: Ja zupełnie straciłem panowanie nad sobą. Zacząłem skakać na Chicharito i szarpać Tony'ego Strudwicka. Po prostu na te dwie czy trzy sekundy zapomniałem o całym świecie. Carrick: Chwilę później wszystko do nas dotarło - jak ważny to moment, jaka wspaniała to bramka, no i oczywiście, że to wciąż derby. Rooney: Pamiętam jak po zdobyciu bramki machałem w stronę jednego z sektorów, gdyż miała tam siedzieć Coleen z Kaiem. Jak mi powiedziała po meczu, musiała wyjść zaledwie minutę przed tym jak strzeliłem gola. Wciąż w to nie wierzę!
Martin: Cóż powiedzieć, ciężko opisać słowami to, co wtedy czułem :) Dla takich chwil warto kochać United, dla takich chwil warto kochać ten piękny sport, dla takich chwil warto żyć :) Tu już nie chodzi o samo piękno tej bramki, bo gdyby padła w meczu ze średniakiem przy wyniku 3:0, to z pewnością przeżywalibyśmy ten moment z nieco mniejszą euforią ale jeżeli zawodnik pakuje taką bramkę w derbach, w tak ważnym momencie meczu przy stanie 1:1, to jest to po prostu magia :)
paniOla: bzowy21: a faktycznie jeszcze mecz Arsenalu z Liverpoolem, prawie bym zapomniała. Iście piłkarska soboto-niedziela. Plus dla Ciebie bzowy21, że jesteś z Jabłonowa ;)
Biafra: co do 'cudownych' bramek w wykonaniu Chicha to hmm gdyby nie 'minimalny spalony' z Chelsea to można by się pokusić o nazwanie jej co najmniej ładną ;P
paniOla: Witek zakosił wszystkich, każdą inną bramkę widziałam, ostatniej nie i jest taka nie "groszkowa", chociaż każdą bramkę Groszka kocham to tamta ostatnia jest wyjątkowa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.