W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 29 stycznia 2011, 23:22 - Autor: Bart - źródło: MEN
Michael Owen uważa, że Manchester United pokazał swoją klasę w ostatnich 30 minutach meczu, gdy udało im się ponownie odwrócić losy przegrywanego meczu i ostatecznie odnieść sukces.
» Michael wpisał się na listę strzelców pierwszy raz od września ubiegłego roku.
Anglik strzelił dzisiaj ważnego gola. Była to jego pierwsza bramka od września: - Rywale grali bardzo dobrze. W swojej lidze radzą sobie znakomicie. W FA Cup gra jest zawsze ciężka, nie ważne z jakim przeciwnikiem walczysz, szczególnie przez pierwsze 45, 60 minut.
- Potem, czego można było się spodziewać, zadecydowała wysoka jakość naszej drużyny. Przeciwnicy musieli dużo więcej biegać, aby dotrzymać nam tempa. Potem się zmęczyli. Przeważnie jest tak, że lepsze drużyny radzą sobie lepiej w ostatnich 30 minutach spotkania.
- Wcześniej w tym sezonie graliśmy przeciwko Scunthorpe na wyjeździe i tam było podobnie. Rywale wyszli na prowadzenie i dopiero w ostatnich 30 minutach meczu udało nam się odmienić losy spotkania - zakończył Michael Owen.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (13)
Martin:Komentarz zedytowany przez usera dnia 31.01.2011 19:33
Michael Owen jak dla mnie zagrał swój najlepszy mecz w tym sezonie. Nie licząc zdobytej bramki Anglik sporo się nabiegał i trochę tych piłek rozdzielił. Ostatecznie to On swoim przechwytem rozpoczął akcję, po której padła bramki Javiera.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.