Ferguson czeka na ligowy klasyk

„Czerwone Diabły” do meczu przystąpią z jednopunktową stratą do „Kanonierów”. Zwycięstwo pozwoli drużynie sir Aleksa Fergusona na objęcie fotela lidera Premier League.

– Te spotkania, szczególnie cztery czy pięć lat temu, były niezwykle ważne, bo oba kluby walczyły o mistrzostwo Anglii. W ostatnich latach do gry weszła Chelsea i to z nimi rywalizowaliśmy o zwycięstwo w Premier League – mówi sir Alex Ferguson.

– Bez względu na wszystko mecze pomiędzy Manchesterem United a Arsenalem są gwarantem emocji i często kontrowersji. W poniedziałek będzie pewnie podobnie, bo wskazuje na to historia i duma obu klubów.

Choć Arsenal nie zdobył żadnego znaczącego trofeum od czasu zwycięstwa w Pucharze Anglii w 2005 roku, to sir Alex Ferguson najbliższego rywala „Czerwonych Diabłów” darzy dużym szacunkiem.

– W tym sezonie Arsenal gra futbol agresywniejszy i bardziej dojrzalszy – zauważa Szkot.

– Kanonierzy byli trudnym przeciwnikiem, kiedy mieli w swoim składzie Emmanuela Petita, Patricka Vieirę oraz Keowna, Adamsa i Boulda. Z tymi piłkarzami osiągnęli wielkie sukcesy. Obecny zespół zaczyna pokazywać podobną dojrzałość.

– Wciąż próbują grać atrakcyjny futbol, ale zauważalna jest drobna zmiana. Arsenal prowadzi w lidze, co pokazuje, że są lepszym zespołem niż w ostatnim sezonie. Na pewno mają szansę w walce o mistrzostwo Anglii – kończy Ferguson.