iamarctic: ja wierzę w obie wygrane, przede wszystkim liczę na wygraną jutro.
Co do Chelsea, to oglądałem mecz Tottenhamu, w drugiej połowie Chelsea grała już całkiem nieźle, dobrze, że nie wygrali, bo morale im by się podniosło. Na pewno gracze Chelsea, szczególnie Drogba, żałują karnego, to pozwoliłoby im przerwać tą koszmarną passę, ale z drugiej strony pewnie są świadomi, że zagrali dobrze w II połowie, dodatkowo Lampard wrócił, co pewnie jeszcze bardziej ich mobilizuje.
Tutaj jednak pojawia się wielka szansa - jeśli jutro United wygra, będzie miał ten komfort, że ma 2 pkt. przewagi nad Arsenalem i zaległy mecz, no i będziemy na fali, a jak uda się MU wygrać na SB, to będziemy mieli ogromną przewagę punktową nad Chelsea, nie wspominając już o przewadze psychologicznej nad innymi liczącymi się w walce o ligę - z liczących się tylko City zremisowało z nami, a tak sytuacja wyglądałaby idealnie - zwycięstwa nad Chelsea, Arsenalem, Tottenhamem, Liverpoolem (Scousersi za bardzo się nie liczą, ale to zawsze wielkie derby ^^) otworzyłyby nam autostradę do odzyskania mistrzostwa :)
Tak więc, "as the reds go marching ON, ON, ON!" i miejmy nadzieję, że w tym pochodzie nikt nas nie zatrzyma :)