» Fletcher o nastrojach w drużynie i planach na przyszłość
Po sobotniej wygranej z Tottenhamem United po raz pierwszy w tym sezonie może pochwalić się serią zwycięstw. Są to wprawdzie zaledwie dwa spotkania bez straty punktów, podczas gdy Chelsea nadal pozostaje liderem z 5-punktową przewagą. Fletcher jednak czuje, że wicemistrzowie Anglii są obecnie w wystarczająco dobrej formie, aby walczyć z powodzeniem o mistrzostwo.
- Chcemy martwić się tylko o swoje sprawy, nie cudze - powiedział pomocnik w wywiadzie z MUTV. - Wiedzieliśmy, że w swoim spotkaniu z Blackburn The Blues strzelili zwycięskiego gola bardzo późno, ale nasza uwaga skupiona była tylko na naszym spotkaniu.
- Nie jesteśmy w stanie kontrolować poczynań naszych rywali, możemy natomiast zadbać o naszą grę. Tak manager jak i piłkarze od zawsze to powtarzają, więc byliśmy w pełni skoncentrowani na pokonaniu Tottenhamu i zdobyciu trzech punktów. Mamy zamiar podtrzymać serię zwycięstw na dłuższy czas.
- Mogliśmy stworzyć trochę więcej sytuacji w drugiej połowie, ale i tak czuliśmy się pewnie przy stanie 1:0. Oni nie zagrażali nam zbyt często, my wyglądaliśmy solidnie, dobrze graliśmy piłką i utrzymywaliśmy się w jej posiadaniu.
- Ogólnie w tym sezonie gramy dobrze, moim zdaniem wyjątkiem był tylko mecz z Sunderlandem. Poza tamtym spotkaniem radziliśmy sobie nieźle, więc teraz pora utrzymać zwycięską passę.
Fletcher współczuje piłkarzom Tottenhamu z powodu kuriozalnie zaliczonej bramki Naniego, jednak wyjaśnia, że należy grać do gwizdka.
- Wszyscy wiemy, że sędzia nie odgwizdał faulu i piłka była w grze - mówi Darren. - Bramkarz trochę się zagubił w tej sytuacji, położył piłkę na murawie, a Nani mu ją odebrał i wpakował do siatki. Koguty pewnie są tą sytuacją bardzo zażenowane, możliwe, że słusznie, ale z drugiej strony w polu karnym był faul na Luisie, więc swoją drogą stało się zadość - zakończył Fletcher.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.