Adam11: Pierwszy sensowny komentarz w tym temacie. Ja uważam, że póki co Gibson jest prawdziwym utrapieniem dla SAF-a i podejrzewam, że byłby nim dla każdego trenera. Bo jak tu podejść do zawodnika, który potrafi strzelać przepiękne bramki ale oprócz tego jest totalnie bezproduktywny przez całe spotkanie? Gibson to zawodnik mocno pokręcony. Ja nie pamietam bramki w jego wykonaniu, która nie byłaby ładna. Ale z drugiej strony nie pamiętam meczu, w którym Darron miał kilka odbiorów albo sensownych podań. Wszystkie na co go stać to podanie do "tyłu". Ustalanie składu przed meczem to musi być dla SAF-a prawdziwa udręka jeśli chodzi o rozkminkę nad tym czy Gibson ma grać czy nie. Mnie osobiście na maksa ten gość irytuje bo bardzo często próbuje strzelać z kompletnie niedorzecznych pozycji. A mówienie, że musi być dobry bo gra w United jest zabawne:-) Idąc tym tokiem rozumowania to Ben Foster był dobrym bramkarzem bo również grał dla nas a sam trener z niewiadomych dla nikogo przyczyn przez bardzo długi okres czasu był błęboko przekonany, że będzie to następca VDS.
Pięknie by było żeby kolejny wychowanek stanowił o sile United. I to według mnie jest główną przyczyną, dla której tak wiele fanów mimo fatalnej gry Gibsona ma do niego słabość. Inna rzecz, że mam wrażenie, że wielu z nich nie ogląda meczy tylko te nie da się ukryć wspaniałe bramki takie jak ta ostatnia w CC.
Ale kto wie może będzie tak jak napisałeś. Bardzo bym chciał, żeby Gibson doczekał się swoich "5 minut" w United tak jak Fletcher. Niestety póki co z wychowanków w ostatnim czasie wyszedł nam właśnie Szkot i Evans. Reszta nawet z moim ulubionym Cleverleym delikatnie mówiąc jest lata świetlne za tymi wychowankami United, którzy cieszyli się w 99 roku z potrójnej korony. Nawet biorąc pod uwagę ich wiek.
Podsumowując na tą chwilę z Gibsona byłby lepszy nurek niż piłkarz.:-)
Pozdrawiam