W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Roy Hodgson wyznał, iż teraz kiedy objął stanowisko trenera Liverpoolu jego przyjaźń z sir Alexem Fergusonem zostanie wystawiona na próbę.
» Trenerzy Liverpoolu i United od lat są bardzo dobrymi kolegami
Hodgson od bardzo dawna przyjaźni się z trenerem Manchesteru United, jednak rywalizacja pomiędzy dwoma klubami już kiedyś popsuła relacje Fergusona z byłym menadżerem The Reds, Rafa Benitezem.
- Ja wciąż uważam go za swojego przyjaciela. Czy on uznaje mnie za swojego, o to należałoby spytać już Alexa - twierdzi 62-letni Roy, który natychmiast po objęciu trenerskiego stanowiska zadzwonił do Fergusona.
- Prowadziliśmy rozmowę w bardzo żartobliwym tonie i pewnym momencie spytałem go, czy jeśli teraz jestem trenerem The Reds to przestaniemy się odzywać. Nie odłożył słuchawki, tylko rzucił ciętym komentarzem.
- Jestem przekonany, iż nasza przyjaźń nie rozpadnie się po tym jak objąłem to stanowisko, ale na pewno zostanie wystawiona na bardzo ciężką próbę. Chociaż jestem dobrej myśli, że zaproponuje mi kieliszek wina, kiedy spotkamy się w niedzielę. Ja uczynię tak samo, kiedy on przyjedzie do Liverpoolu.
- Jednak podczas meczu nie ma miejsca na sentymenty. Będziemy swoimi rywalami i każdy z nas będzie chciał osiągnąć korzystny wynik. Publiczność jednak obejrzy widowisko w wykonaniu 22 piłkarzy, na pewno nie ze mną i Fergusonem z rolach głównych - zapowiada Hodgson.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.