ericcantona93: a mnie Nani po raz kolejny wcale nie przekonał. Owszem bramka najwyższych lotów, asysta też ładna ( aczkolwiek tutaj największa zasługa Berbatova, bo fantastycznie "zrobił" sobie pozycję do strzału wcześniej ciałem przepychając obrońcę). A tak po za tym Nani szarpał cały mecz, dręczył defensywę, ale to było bez większego pomysłu... czasem miał przebłyski ( chodzi o te zagrania piętą w II połowie - bardzo skuteczne ) ale po za tym to były zrywy po którym obrońcy musieli się natrudzić, ale MU nie miało z tego pożytku.
Nie możemy też zapominać, że graliśmy z teamem, który w tym sezonie nie zdobył żadnego pkt. i myślę, że w meczu z mocniejszym rywalem wiele jego dryblingów po prostu nie miałoby szans powodzenia.
Mimo wszystko dziś był zdecydowanie wyróżniającym się zawodnikiem i jeśli nabierze więcej opanowania i doświadczenia może być naszym liderem - póki co dużo, dużo mu jeszcze brakuje.
Osobiście preferuję Valencie, który może nie gra aż tak efektownie jak Nani, ale jest zdecydowanie bardziej efektywny.