To nie jest typowe Bez nazwy. Typowe Bez nazwy jest głupie i momentami śmieszne, natomiast to jest po prostu głupie. Autor zaczyna się wymądrzać w właściwie nie wkleja żadnych śmiesznych filmików. Czy to może się udać? Przekonajcie się sami!
Nasz kompetentny* autor analizuje to co dziać się może w najwyższych rejonach tabeli Premier Leauge pod koniec sezonu. Robi to w sobie tylko znany sposób, który cechują pobieżność, subiektywność i ogromna niewiedza.
Mimo wszystko warto przeczytać, choćby po to, żeby później wykpić poglądy autora w komentarzach. To nic nie kosztuje, a daje ogromną satysfakcję. Tak więc klawiatury w dłoń i do dzieła.
Swoją drogą wakacyjną nudę skutecznie zwalczyć można starymi odcinkami Bez nazwy, które znaleźć możecie
tu.
P.S. Kolejne Bez nazwy powinno być już trochę bardziej w dawnym stylu.
P.S.2 O ile w ogóle będzie.
*Autor jest kompetentny, gdyż "za mało wie, aby być niekompetentnym".