kris9: Chelsea to drużyna, która jest w czołówce od kilku dobrych sezonów (no może dobre były te, które kończyliśmy przed nimi w tabeli). Po cichu marzę, aby ta passa wreszcie się zakończyła i dlaczego ma nie nastąpić to w sezonie 2010/2011? Dużo zmian, wymiana kadrowa, odeszło kilku kluczowych graczy (i nie mam tu na myśli Deco czy Ballacka, bo oni akurat zrobili to z korzyścią dla klubu ze Stamford Bridge). Chelsea w jakiś sposób wzmacnia się przed sezonem, ale mnie te zmiany nie przekonują. Drużyna jest w pewien sposób umotywowana podwójną koroną oraz zdeterminowana by obronić mistrzostwo. Ale ja, patrząc na ich mecze przedsezonowe i podejście Drogby, który mówi (o zgrozo!), że nie są odpowiednio przygotowani, widzę w najbliższej przyszłości pewien impas The Blues. Może jakaś nonszalancja, upojenie sukcesami, wymiana kadrowa sprawią, że Chelsea będzie mieć kłopoty. Ja osobiście w to wierzę i tak jak napisałem wcześniej, jestem pewien że Arsenal tym razem będzie wyżej w tabeli (o MU nie wspominam, bo to wydaje mi się oczywiste), ba nawet wróżę Niebieskim wypadnięcie z big four! Wielu widzi Chelsea jako głównego faworyta do mistrzostwa, ja widzę trochę zagubioną i zmęczoną Chelsea, tak jak jej liderzy Terry i Lampard na mundialu. Skoro oni mają być trzonem zespołu to nie wróżę sukcesu, a jeśli Drogba nie będzie miał tyle szczęścia, by zaliczano mu bramki z ewidentnych spalonych to będzie krucho ;) Jedno jest pewne - nie obronią trofeum, tak więc jak mówi znana przyśpiewka United, do 3 zwycięstw z rzędu w lidze będą musieli poczekać do końca świata, albo jeden dzień dłużej i nie pomoże im nawet Wielka Orkiestra kibiców ze Stamford Bridge :D Hollow, hollow, hollow...