Kibic, który po meczu Anglików z Algierią przypadkiem zawędrował do ich szatni, powiedział podopiecznym Fabio Capello, że narobili wstydu. Joseph Pavlos opowiada swoją historię.
» Beckham nie potrafił odpowiedzieć na pytanie kibica!
Przypadek Josepha Pavlosa obiegł świat już w kilka godzin po meczu, którego wynik był dla wielu kibiców równie szokujący, co niespodziewane wejście kibica do szatni uczestników turnieju.
- Najśmieszniejsze jest to, że wszedłem tam szukając toalety - przyznaje na łamach Sunday Mirror 32-letni Pavlos. - Chodziłem wokół stadionu, aby spotkać się z moimi dwoma kuzynami i ich ojcem, którzy siedzieli na przeciwległej trybunie w czasie meczu. Umówiliśmy się, że spotkamy się przy wejściu na stadion. Kiedy nie było ich już przez pół godziny, postanowiłem skorzystać z ubikacji.
- Po drodze spotkałem ochroniarza, który pokierował mnie z powrotem na stadion, chodnikiem pod trybunami w kierunku tunelu, z którego piłkarze wychodzą na mecz. Powiedział, że tam znajdę toalety. Było to jakieś 45 minut po zakończeniu spotkania. Zobaczyłem tam kilku fotografów, pakujących swój sprzęt, ze sześciu ludzi, robiących coś przy murawie oraz około dwunastu policjantów. Poza tym nikogo już nie było.
- W końcu wszedłem do tunelu - tak wyjątkowo, w końcu pozwolono mi to zrobić. Poszedłem korytarzem i zanim się zorientowałem, znalazłem się w szatni Anglików. Nie było żadnych drzwi!
- Następną rzeczą, którą pamiętam jest David Beckham, stojący na przeciwko mnie. Przechadzał się przede mną w swoim szarym garniturze z Trzema Lwami z rękami w kieszeniach, oczami wpatrywał się w podłogę. Zamarłem. Kiedy rozejrzałem się po pomieszczeniu, nie mogłem uwierzyć gdzie jestem.
- Zobaczyłem nagiego Joe Cole'a, wychodzącego z pod prysznica. Spojrzał na mnie z niedowierzaniem. Później zerknął na mnie David, jego twarz wydawała się poważnieć, wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie.
- W szatni panowała śmiertelna cisza. Piłkarze siedzieli z ręcznikami na biodrach na swoich ławkach, wpatrzeni we mnie. Chyba byli w szoku, nikt się nie ruszał, wyglądało to niedorzecznie. Nagle David, stojący jakiś metr przede mną, przemówił:
- Kto... Ktoś ty?
- Na początku nie wiedziałem co powiedzieć, popatrzyłem po wszystkich, później znowu na Davida i odpowiedziałem "Jestem Pavlos i właściwie to szukam toalety."
- Początkowo nikt nie powiedział ani słowa, ale po chwili pomyślałem sobie: "Co mi tam! Jestem w szatni Anglików, dlaczego miałbym nic nie powiedzieć?" Spojrzałem Becksowi głęboko w oczy i przemówiłem: "David, straciliśmy kupę kasy, żeby się tu dostać. To jest wstyd! Co masz zamiar z tym zrobić?"
Pytanie Pavlosa spotkało się tylko z przejmującą ciszą. Następnie urodzony w Cristal Palace syn Greczynki zwrócił się do reszty piłkarzy:
- Zagraliście bardzo słabo, powinniście byli zrobić to lepiej.
- W szatni panowała cisza, można było usłyszeć spadającą kroplę wody. David sprawiał wrażenie, jakby chciał mi coś odpowiedzieć. Wtem wybuchło małe zamieszanie, zamknął usta, a w pokoju pojawił się przedstawiciel FIFA w garniturze. Powiedział mi, że muszę wyjść i odprowadził do wyjścia. Nie zdążyłem już nic powiedzieć piłkarzom, także David nie zdążył odpowiedzieć na moje pytanie - zakończył zafascynowany swoim spotkaniem kibic.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.