W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Rio Ferdinand nie ma pretensji do Emile’a Heskeya, choć to właśnie po starciu z napastnikiem Aston Villi nabawił się kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry w mistrzostwach świata.
» Rio Ferdinand nie ma pretensji do Emile'a Heskeya
– To był wypadek – mówi Ferdinand pytany o uraz, którego doznał na piątkowym treningu reprezentacji Anglii.
– Emile dostał piłkę od jednego z chłopaków. Chciałem mu ją zabrać, ale on był ustawiony tyłem i mnie nie widział. Obaj straciliśmy równowagę i Emile całym sobą spadł na moje kolano.
– Nie ma w tym jego winy. To był szalony przypadek, który mógł zdarzyć się każdemu w dowolnym czasie. Ta kontuzja nie ma nic wspólnego z poprzednimi urazami, z którymi borykałem się w tym sezonie.
– Wiedziałem, że nie zagram w mistrzostwach świata jeszcze przed prześwietleniem. Po prostu czekałem na potwierdzenie. Jestem rozczarowany, ale pogodziłem się już z tym.
– W mojej głowie rozważałem różne scenariusze. Wyprowadzenie swojej reprezentacji na takim turnieju jest marzeniem każdego. Zostało mi ono zabrane sprzed nosa. Jak już sobie wszystko przemyślałem, musiałem się z tym pogodzić. Jest wielu ludzi w dużo gorszej sytuacji niż ja.
– Nie umieram i w piłkę nadal będę mógł grać. Mam nadzieję, że po rehabilitacji wrócę do dobrej formy. Na tym się obecnie koncentruje – kończy Ferdinand.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (6)
Fenek: Bardzo ładna i przytomna wypowiedź kapitana Anglików, wielki pech go spotkał ale równie dobrze mógł się poślizgnąć na skórce od banana więc to tylko i wyłącznie głupi , pechowy wypadek. Oby Rio wrócił do siebie jak najszybciej.
possibly: Dobrze, że myśli przyszłościowo, a nie rozpamiętuje tego co było. Wielka szkoda, że nie zagra, ale trzeba dostrzegać plusy, na pewno pojedzie na sparingi do USA, będzie mógł trochę odpocząć..
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.