W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Boltonu Wanderers Owen Coyle najwięcej pretensji po przegranym 0:4 meczu z Manchesterem United miał do Nemanji Vidica, który łokciem uderzył Johana Elmandera.
» Owen Coyle był rozczarowany wynikiem na Reebok Stadium
Do starcia pomiędzy Vidicem a Elmanderem doszło w drugiej połowie, kiedy zawodnicy walczyli o piłkę w narożniku pola karnego. W wyniku uderzenia piłkarz „Kłusaków” doznał urazu głowy a klubowi lekarze musieli mu założyć pięć szwów.
– Mogę tylko przypuszczać, że sędzia nie widział zajścia – przyznał Cole pytany czy arbiter słusznie nie ukarał Nemanji Vidica.
– Vidić uderzył go łokciem, a z głowy Elmandera poleciała krew. Nie szukam żadnych wymówek, ale każdy, kto to widział, przyzna mi rację, że było to straszne zagranie.
Pierwsza bramka na Reebok Stadium padła sobotniego popołudnia po samobójczym uderzeniu Jlloyda Samuela.
– Jlloyd czuje się fatalnie. Następnym razem być może podejmie lepszą decyzję. Dośrodkowanie Ryana Giggsa było ładne, ale nic poza tym.
– Jestem zawiedziony porażką i wynikiem. Tak się jednak dzieje, kiedy grasz z lepszymi drużynami. Jeśli wyłączysz się na moment i sprezentujesz im bramkę, to zostaniesz ukarany.
– Przez 70 minut graliśmy fantastyczny futbol. Było sporo rzeczy, które moglibyśmy poprawić. Byliśmy architektami naszego upadku – zakończył Coyle.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.