Nie tak swój powrót na Old Trafford wyobrażał sobie David Beckham. Jednak mimo wczorajszego zdemolowania drużyny Milanu przez Czerwone Diabły, Becks wspiera swój były klub w walce o triumf w Lidze Mistrzów.
» Becks mimo porażki, nadal kibicuje United.
Jako były kapitan Manchesteru United, David jest całym sercem ze swoim ukochanym klubem i chciałby, aby powtórzył się sukces United z 1999 roku, kiedy to wygrali Ligę Mistrzów.
- Kiedy odpadasz z pucharu, masz nadzieję, żę klub który Cię wyeliminował pójdzie naprzód i zdobędzie trofeum. - uważa Becks. - Naprawdę chciałbym, aby im się to udało.
Po odpadnięciu z rozgrywek drużyny Realu Madryt, United stoi przed niebywałą szansą na trzeci z rzędu finał LM, a Beckham zapowiedział, że dalej będzie nosił szalik Manchesteru nawet ten w złoto-zielonych barwach, który otrzymał od fanów przy schodzeniu z boiska.
Kolory Newton Heath stały się najważniejszym punktem kampanii kibiców przeciwko właścicielom klubu z Old Trafford. Tylko poprzez noszenie szalika Beckham ma zapewnić niebywały rozgłos dla złoto-zielonej kampanii, chociaż on sam zaprzeczył jakoby noszenie przez niego szalika było przyłączeniem się do protestu.
- Jestem fanem Manchesteru United. Widziałem już ten szalik wcześniej, więc założyłem go na szyję, ponieważ wiem, że to byłe barwy Manchesteru. To wszystko wiem - oznajmia David.
- Szczerze mówiąc ta sprawa, (protest) to nie moja działka. Jestem fanem Czerwonych Diabłów. Kibicuję im. Zawsze to robiłem i zawsze będę robił. To nie moja sprawa co dzieje się wewnątrz klubu, z ludźmi z nim związanym i wszystkim dookoła. Jednak jak już mówiłem jestem fanem United i zawsze będę ich wspierał.
Beckham przyznaje także, że wiedział o proteście kibiców przeciw właścicielom klubu dodając: - Oczywiście słyszę o tym tydzień w tydzień. Zawsze ktoś jest niezadowolony, ale mam nadzieję, że ta sprawa szybko się wyjaśni.
Mimo, że wszyscy po meczu chwalą Park Ji-sunga oraz Darrena Fletcher, Becks uważa, że to jego kolega z reprezentacji Wayne Rooney zniszczył Milan.
Rooney strzelił bramkę na początku każdej połowy, co przyczyniło się do wyniku 7:2 w dwumeczu, a dla niego samego było to już 30 trafienie w sezonie. Tylko 12 trafień do bramki rywala dzielą go od rewelacyjnego wyniku sprzed dwóch sezonów Cristiano Ronaldo.
- Jego występy od kilku miesięcy są na najwyższym poziomie. Po prostu rewelacyjne i niewiarygodne - uważa Sir Alex Ferguson.
Manchester United liczył na to, że podczas losowania jako ćwierćfinałowego przeciwnika wylosuje Real Madryt.
Niestety tak jednak się nie stanie, gdyż Real odpadł w rywalizacji z Lyonem, który dołączył tym samym do Arsenalu, United oraz Bayernu Monachium.
- Byłem bardzo zaskoczony tym, że Real odpadł - przyznaje trener Czerwonych Diabłów. - Jednak w ostatnich latach zwiększył się poziom prezentowany przez kluby w Europie, więc prędzej czy później coś takiego musiało się zdarzyć. Tak samo angielskie kluby stały się mocniejsze i mam nadzieję, że teraz przyjdzie okres ich dominacji.
- To nie ma znaczenie z kim zagramy w ćwierćfinale LM. Ważne, że się tam znaleźliśmy. Teraz tylko musimy wykorzystać swoją szansę - kończy Sir Alex.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.