Dzięki bramkom Mame Birama Dioufa i Camerona Stewarta rezerwy Manchesteru United pokonały na Moss Lane Everton 2:0. Dobry mecz w drużynie Ole Gunnara Solskjaera rozegrał Anderson.
» Anderson może być zadowolony ze swojej postawy w meczu z Evertonem
Dla Brazylijczyka było to pierwsze spotkanie od miesiąca. Po raz ostatni Anderson wystąpił w przegranym 1:2 meczu półfinałowym Pucharu Ligi z Manchesterem City. Przez kolejne tygodnie zawodnik nie trenował z pierwszym składem, a prasa rozpisywała się na temat rzekomego konfliktu pomiędzy piłkarzem a sir Alexem Fergusonem.
W czwartkowy wieczór Anderson miał powody do zadowolenia. Brazylijczyk umiejętni dowodził pomocą Manchesteru United oraz zaliczył asystę przy golu Mame Birama Dioufa.
Oprócz Andersona okazję do wykazania się dostał Gabriel Obertan. Francuz z dobrej strony pokazał się w samej końcówce, kiedy minął trzech obrońców Evertonu i posłał mocne uderzenie na bramkę Iaina Turnera. Golkiper gości strzał zdołał jednak obronić.
O sporym pechu może mówić natomiast Fabio, który boisko opuścił już po kilku minutach. Brazylijczyk nie był w stanie kontynuować gry po ostrym, choć przepisowym, starciu z Shanem Duffym.
Wygrana z Evertonem pozwoliła Manchesterowi United na zwiększenie przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City do czterech punktów. Warto dodać, że „The Citizens” mają rozegrane jedno spotkanie więcej. Zespół Ole Gunnara Solskjaera prowadzenie w lidze może jednak stracić na rzecz Liverpoolu, który ma dwa zaległe mecze i pięć punktów straty do „Czerwonych Diabłów”.
Manchester United: Foster - De Laet, C. Evans, Gill, Fabio (R. Brown 9’) - Stewart, Norwood, Anderson (Wootton 60’), Possebon, Obertan - Diouf (Brandy 64’)
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.