Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Nani żałuje czerwonej kartki

» 12 lutego 2010, 10:04 - Autor: Kucza - źródło: Tribal Football
Nani przyznał, iż bardzo żałuje czerwonej kartki ujrzanej w meczu z Aston Villą.
Nani żałuje czerwonej kartki
» Nani przyznał, iż bardzo żałuje czerwonej kartki ujrzanej w meczu z Aston Villą
Portugalczyk już w 29. minucie został ukarany czerwoną kartką po zaatakowaniu dwiema nogami Stiliana Petrowa i Manchester Unite musiał radzić sobie w dziesiątkę. Mimo osłabienia "Czerwone Diabły" wywiozły z Villa Park jeden punkt.

- Po meczu z Aston Villą długo rozmawiałem z Fergusonem i nie był on ze mnie zadowolony - mówi Nani dla The Sun.

- Nie jestem graczem brutalnym, po prostu chciałem odzyskać piłkę i uszkodziłem tym samym Petrowa.

- Bardzo żałuję tej czerwonej kartki, ponieważ przez to moja drużyna miała marne szanse na wygranie tego meczu. Jestem pewien, że jeśli nie zszedłbym z boiska wygralibyśmy ten mecz i wskoczyli na pozycję lidera - dodaje Portugalczyk.


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: Milner jest rewelacyjny
Następny news »
OT100 #93: Rakieta Rona

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (31)


slowak: kurde powiem szczerze nani zlamiles to bo manu moglo wygrac a przez cb remis ;( i bysmy byli liderem .
» 14 lutego 2010, 18:51 #23
Number7: Nie tylko on zaluje ;(
» 14 lutego 2010, 17:32 #22
Tennant: Dobrze że Nani czuje skruchę a nie zwala winy na innych. Doceniam :D
Glory Glory MU
» 13 lutego 2010, 21:09 #21
ttlbtg: Yaankes>>

"(...)Czy Chelsea jest faworytem, zdecydowanie tak.
Jakby na to nie spojrzeć, to oni mają ten 1 punkt więcej.
Do tego dochodzi fakt, że w momencie gdyby The Blues nie stracili punktów z Hull i Evertonem bylibyśmy teraz 6 punktów za nimi.(...)"

- Czy jakbym napisał, że "gdyby" Arsenal przegrał z Liverpoolem, a my wygralibyśmy z Aston Villa, to czy stworzyłbym sytuację, gdzie to United były faworytem? Czy "gdyby" United wygrało z Chelsea na wyjeździe 8 listopada zeszłego roku, to czy mógłbym stwierdzić, że to Diabły są faworytem? Czy w końcu "gdyby" Chelsea była na ostatnim miejscu, razem z Arsenalem i Liverpoolem, City i Aston Villa, a my byśmy będąc na pierwszym miejscu mieli przewagę nad drugim miejscem 30. pkt to czy United było by "zdecydowanym" faworytem? Wiesz, co mam na myśli? Pisałem o tym poprzednio. I dla jasności, z wielkim szacunkiem do Twojej osoby, ale...

"(...)Do tego dochodzi fakt, że w momencie gdyby The Blues nie stracili punktów z Hull i Evertonem bylibyśmy teraz 6 punktów za nimi.(...)"

...stwierdzenie, że gdybym np. był włochem to lubiłbym makaron, a nie trawiłbym meksykańskiego jedzenia - nie jest faktem, tylko przypuszczeniem. Przypuszczam, że jesteś kibicem United pisząc o nich w samych superlatywach, czy to oznacza, że nie możesz być kibicem Chelsea, mającym ogromny szacunek do drużyny z OT? Czy to przypuszczenie jest zatem faktem? I jednocześnie negacją, że nie jesteś jednym z The Blues? Czy to oznacza, że kibic Liverpoolu wypowiadając się obiektywnie o obecnej sytuacji w lidze angielskiej, podając 10. atutów przemawiających za United a żadnego przeciw, a 0 The Reds świeci 10. wadami nie wymieniając obecnie żadnej pozytywnej cechy, oznacza, że jest kibicem United?

Sorry, jeśli to wydaje się zagmatwane, ale czy "gdybym" napisał, że "gdyby" Chelsea wygrała wszystkie mecze do tej pory w BPL to była by na pierwszym miejscu - czy było by to moje przypuszczenie faktem, że The Blues są nie pokonaną drużyną do tej pory w lidze, która ma komplet punktów?

Czy gdybym nie miał rąk, to nie napisałbym tego komentarza, jest faktem czy przypuszczeniem lub jak kto woli Twoją opinią? Widzisz różnicę między tym jak jest a tym jak mogłoby być? Znasz powiedzenie "gdyby babka miała wąsy..."? Myślę, że tak. Czy gdybym napisał, że "gdybyś" wyglądał jak dzwonnik z Notre Dame, to żadna dziewczyna by się Tobą nie zainteresowała, jest faktem czy moją opinią subiektywną (inaczej przypuszczeniem)? Czy w rzeczywistości tak właśnie by było, że żadna kobieta by się Tobą nie zainteresowała, przedkładając wygląd zewnętrzny nad szlachetność którą kryjesz w środku?

Sorki, nie mam w naturze wywoływania wojen, ani sporów, tylko czy teraz napiszesz jeszcze raz, że...

"(...)Do tego dochodzi fakt, że w momencie gdyby The Blues nie stracili punktów z Hull i Evertonem bylibyśmy teraz 6 punktów za nimi.(...)"?

Pzdr dla Ciebie i wybacz mi ten wywód, ale w moim słowniku nie ma wyrażenia "gdyby tylko...":)

Z wyrazami szacunku w Twoim kierunku oczywiście PZDR i WAY TO GLORY ! !
» 12 lutego 2010, 23:27 #20
ttlbtg: No właśnie, a co do faktu ilu przyszło na ten mecz kibiców, to szkoda gadać. Trudno sobie wyobrazić, żeby na takie derby Anglii przyszło zaledwie 41,836 (zaledwie w porównaniu do meczu United przykładowo z Portsmouth), kiedy ma meczu z ostatnim miejscem w lidze, na OT przybyło wówczas 74,684. Faktem jest, że pojemność stadiony The Blues mają pojemność trybun 42,522, ale jak to się mówi - pokaż mi stadion a powiem Ci jaką drużyną jest Chelsea;) Nie mam tu w gestii obrażanie klubu, ale skoro szasta takimi milionami Pan Roman, to niech może wyłoży kasę im na stadion, a nie nie na poszczególnych zawodników. Zresztą, nie w moim interesie jest podrzucanie mu pomysłów do stworzenia warunków uzyskiwania lepszych wyników. Resztę można pozostawić bez komentarza. Chodzi mi dokładnie o to, że chociaż niech rozbuduję sektor dla przyjezdnych, skoro dusi grosza na większe trybuny dla kibiców Niebieskich, heh:)

WAY TO GLORY ! !
» 12 lutego 2010, 21:20 #19
JakubT: Co do Chelsea, to na SB mimo porażki przeważaliśmy, więc na Old Trafford, po prostu musi być lepiej!
» 12 lutego 2010, 20:52 #18
ttlbtg: jed>>

Co do najmniejszej ilości straconych bramek w lidze, jak najbardziej przeoczyłem obronę Aston Villi. Tu przyznaję się do błędu, to fakt. Co do utrzymania wyniku w osłabieniu, to nie wiem jak Ty, ale ja się cieszę. Gra w dziesiątkę, ma to do siebie, że rywal z przewagą jednego zawodnika na boisku ma teoretycznie większe szansę na strzelenie bramki, a tym samym na wygranie meczu (tym bardziej, jeśli gra u siebie). Nie musisz się ze mną zgadzać, bo każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Twoją szanuję i być może masz rację w tym co mówisz, dokładnie tak ja ja mogę mieć rację w tym co napisałem. Zresztą sam przyznajesz, że gramy lepiej niż się spodziewałeś, a to jednak świadczy o tym, że grają nieźle. Widzisz, dla jednego będą słabi w porównaniu do poprzednich sezonów, dla mnie natomiast (zresztą myślę, że nie tylko) grają genialny futbol. Nie oglądam się na porażki i ich nie roztrząsam, bo gdybym to robił to dumał bym teraz nad sezonami od 2003 do 2007, dlaczego wtedy grali poniżej wszelkiej krytyki. Myślę, że nie o to tu chodzi. Co do faworytów w sięgnięciu po mistrzostwo, to fajniej by było, gdybyś dopisał, że wg Twojej opinii, to The Blues są faworytami do zwycięstwa w lidze. Wg mnie faworytów jest jak na chwilę obecną trzech - Chelsea, United i Arsenal. A sam fakt bronienia mistrza Anglii już mianuje do grona faworytów klub z Old Trafford. To akurat jest wedle mojego uznania powód do tego, by United było uznane za faworyta (jednego z trzech) w ostatecznym rozrachunku. Milan w lidze mistrzów jest faworytem, bo United nie wygrało na GM. Ale i tu zapomniałeś dopisać, że Milan to faworyt w Twoim odczuciu. W moim natomiast, trzecie miejsce Milanu w lidze i ostatni remis z Bolonią, nie faworyzuje ich w tym starciu z United. Nie powiem, że faworytem jest United, ale stwierdzam, że nie ma mniejszych szans niż włosi. Czystym przykładem niech będzie mecz wyjazdowy z Ginersami, a przecież to nie jest gorsza drużyna od Milanu w moim odczuciu. Sam fakt wygrania tego meczu przez United świadczy o tym, że jednak gospodarz na swoim boisku nie jest zwycięzcą spotkania do ostatniego gwizdka. Co do utrzymywanie wysokiego poziomu, to fakt grają nieźle (biorąc pod uwagę, że dotychczasowa gra skupiała się na portugalczyku). Nie sięgam jednak aż tak daleko w przeszłość, ponieważ jak dla mnie dzień dzisiejszy jest pierwszym dniem reszty mojego życia i wszystkiego co ze mną związane (a United mi towarzyszy, a ja jemu od "jakiegoś czasu"). Co do ekwadorczyka, to muszę przyznać, że mnie też jego gra nie godzi w oczy. Gra dobrze jak na swój debiutancki sezon w klubie z najwyższej światowej czołówki. Co do szans na mistrzostwo, to jednak dzięki ich grze są faworytami (dosadnie jednym z dwóch) do zdobycia ligi (tym bardziej po raz czwarty z rzędu a pierwszy w historii). Nie umiem żyć zasadą "gdyby tylko", bo jeśli miałbym tak pisać, to wierz mi, "gdybym tylko ja czy Ty" grał w United nie pisał bym najprawdopodobniej tego komentarza tu i teraz. Wiesz o co mi chodzi. Jeśli chodzi o sentencję to zapewne znasz jej tłumaczenie, ale dla formalności dopiszę, że chodzi o "PRZEZ TRUDY DO GWIAZD". Ma to do z grą do ostatniego gwizdka to do siebie, że bez względu na okoliczności całego meczu, musisz się napocić, żeby mecz wygrać. Bynajmniej tak mi się wydaje. Ciężka praca prowadzi zawsze do ostatecznego zwycięstwa, niezależnie ile przeszkód stanie na drodze drużynie. Zdobycie historycznego zwycięstwa i dostanie się do trzeciego z rzędu finału ligi mistrzów (i wygranie go oczywiście) będzie sukcesem dla United. Zresztą dla kogo by nie był. Chodziło mi o to, że na sukces składa się zawsze tylko jeden procent geniuszu i aż 99% potu. To miałem na myśli pisząc PER ASPERA AD ASTRA. Właśnie o ten trud do ostatniego gwizdka, który prowadzi do gwiazd w postaci zdobytych trofeów.

I tak na koniec, to niezależnie kto ma rację, czy ja, czy Ty, to i tak wierzymy w to samo - ZWYCIĘSTWO UNITED. Czy jeśli chodzi o piłkę, to liczy się coś więcej? - wydaje mi się, że nie. Dzięki za poprawę odnośnie straconych bramek w lidze. Mój błąd, przyznaję. Pzdr dla Ciebie i dla wszystkich. WAY TO GLORY ! !
» 12 lutego 2010, 19:42 #17
Polipek32: Szkoda, niech teraz żałuje. Ta kartka była bezsensowna. Wślizg od tyłu, dwoma nigami i to na połowie rywala :O Idiotyzm. Niestety wtedy nie pomyślał więc teraz płaci. Myślę, że gdyby nie czerwień to byśmy wygrali. Jednak godzinę w dziesiątkę.. :/ trudno. 3maj się Nani
» 12 lutego 2010, 19:22 #16
Perez21: Fanatic MU mysle podobnie...jednakże wiaodmo, ze sędziowe w Premiership będa teraz rozdawac czerwone, boją sie jakiegos powaznego urazu;)
nic na to nie poradzimy, ta kartka pomoże Naniemu...i tak ochłonął, jego występy są dojrzalsze.
» 12 lutego 2010, 17:47 #15
FanaticMU: szczere...ja sie przyjrzałem temu faulowi i atak był co prawda obiema nogami ale Nani najpierw zaatakował piłke apotem Petrowa...więc jak dla mnie jedynie żólta no ale ważne że żałuje ;]
» 12 lutego 2010, 17:43 #14
Perez21: Chelsea ma tylko punkt przewagi, potrafią zagrac super mecz, a zaraz zepsuc mecz tak jak i my... W tym sezonie premiership jest wyrównana, a co bedzie za sezon!? strach myslec... Prawda jest taka, ze mamy mecz z Chelsea i musimy go wygrac, morale pójdą w góre...odrobimy strate z nawiązką i mozemy kroczyc po mistrza.
Nie mów, ze sa faworytami...bo to wciąz pretendenci, my jestemy obroncami tytutłu....ludzie związni z Premier League wypowiadają sie, ze to United idzie po tytuł... to na Old Trafford boją się przyjeżdzac bo kibice w tym sezonie są fenomenalni!!
Milan nie jest faworytem, mamy rachunki do wyrównania i musimy zwyciężyc.
» 12 lutego 2010, 17:22 #13
SzmuLik: Szkoda, że z tej jego żałości nie przybędą nam 2 pkt :D

Williams ----> ctrl+shift
» 12 lutego 2010, 16:15 #12
dalow: szkoda że remis, Naniego trochę za bardzo poniosło ale dobrze że wynik utrzymali..

GLORY GLORY MAN UTD
» 12 lutego 2010, 15:58 #11
WigdorDevil: jed

żal cie, nie jesteś prawdziwym kibicem MU
» 12 lutego 2010, 15:01 #10
jed: @ttlbtg

Nie mamy najmniej straconych bramek w lidze. Remis z Aston Villą może być sukcesem dla Fulham. Dla nas to porażka. Poza tym jak tu się zachwycać utrzymaniem wyniku grając w osłabieniu? Moglibyśmy się szczycić, gdybyśmy strzelili zwycięską bramkę na wzór Liverpoolu. Nie powiedziałbym też, że United są niesamowici w swoich poczynaniach. Dwa lata temu tacy byli. Zeszły rok też był bardzo dobry i po sezonie mieliśmy tyle porażek ile aktualnie. Porażka z Leeds też o czymś świadczy. Gramy lepiej niż się spodziewałem, ale to Chelsea jest faworytem w PL, a Milan w LM. Żadna drużyna nie jest wstanie utrzymać tak wysokiego poziomu po odejściu najlepszego zawodnika świata i jednego z najlepszych napadziorów w lidze, jednocześnie prawie się nie wzmacniając (choć akurat Valencia mile mnie zaskakuje).

Mamy spore szanse na mistrzostwo, ale z pewnością nie dlatego, że gramy tak świetnie. Gdyby nasi rywale grali tak solidnie jak przed rokiem, to mielibyśmy duże straty. Teraz przyszedł czas na to, żeby trochę się zawziąć i utrzymać dobrą formę do końca sezonu.

Poza tym nie bardzo rozumiem co ma sentencja "per aspera ad astra" do zawziętej gry do ostatniego gwizdka.
» 12 lutego 2010, 14:06 #9
ttlbtg: Najważniejsze, że możemy się szczycić takimi osiągnięciami na dzień dzisiejszy, jak:
- najwięcej strzelonych goli w lidze
- najmniej straconych bramek w lidze
- najlepszy bilans bramkowy w lidze
- fotel lidera w kategorii najlepszy strzelec BPL
- doprowadzenie do remisu, grając z Aston Villa na wyjeździe
- utrzymanie wyniku grając w osłabieniu brakiem jednego zawodnika na boisku
- mimo faktu stracenia kompletu punktów w meczu na rzecz remisu, zmniejszenie odległości do aktualnego lidera z dwóch do zaledwie jednego punktu

Prócz, tego mając świadomość dalszego udziału w rozgrywkach (czyt. walka o trofeum) na trzech różnych frontach, to trzeba przyznać, że zawodnicy United są niesamowici w swoich poczynaniach. Rozpiera duma kibica jak widzi, że to wszystko zmierza w tym najlepszym kierunku, a United jako drużyna, grając do ostatniego gwizdka, walczy do samego końca wychodząc z założenia łacińskiej sentencji PER ASPERA AD ASTRA! Za to im chwała - NA WIEKI WIEKÓW - AMEN! !

WAY TO GLORY! Pzdr dla wszystkich:)
» 12 lutego 2010, 13:41 #8
Maxey: No tak, popełniłem babola ;) . Co nie zmienia faktu, że w miejsce Naniego na czas jego kary powinien pojawić się Francuz.
» 12 lutego 2010, 13:28 #7
devils18: Na 100% jakby Nani nie zszedł to ten mecz byśmy wygrali i zdobyli żółtą koszulkę lidera. No, ale cóż takie rzeczy się zdarzają a po za tym i tak jeszcze wyprzedzimy Chelsea.
» 12 lutego 2010, 13:25 #6
Maxey: Ciekawe, czy będzie nam dane zobaczyć w najbliższych meczach Obertana. Powinien dostać szansę, nominalny skrzydłowy, niech pokaże czy jest mocny psychicznie. Chyba, że na oko Fergusona nie jest on jeszcze gotowy na wyzwanie pokroju Milanu, to nie widzę innej możliwości niż skrzydła Park+Valencia.
» 12 lutego 2010, 12:13 #5
Perez21: Nie ma opcji zeby Roo grał na skrzydle... Fergie wie, ze on czuje w tym sezonie głód na pozycji typowego wysunietego napastnika i go tam zostawi, zobaczymy Parka, ale co z tego? JEst szybki...wytrzymały i troche nieogarnięty ale to nie jest duzy minus:)
Anderson nie pogra na lewej stronie, jakos nie chce mi się w to wierzyc, a szkoda...aaa i Berba dla mnie lekko moze grac na srodku:)
Uwielbiam goscia... ma taki luz i widzi więcej niz połowa "playmakerów" w Premier LEague, troche brakuje mu skutecznosci, ale przyjdzie i ona :)
» 12 lutego 2010, 11:23 #4
Bartoosh21: niestety jego czerwona kartka sprawia że znów w składzie zawita Park i nie wiadomo czy nam to na złe nie wyjdzie w najbliższych spotkaniach, chyba że Valencia z Roo zagrają skrzydłowych w formacji 4-3-3 no i w środku Diouf albo Owen bo Berba raczej nie bardzo... a może Anderson zacznie dostawać szanse na lewym skrzydle, chyba byłby większy pożytek z jego szybkości i techniki właśnie w tej strefie
» 12 lutego 2010, 10:34 #3
MUforever9: Wielka szkoda jak by był Nani co jest w wyśmienitej formie to z pewnością byśmy to wygrali ale nie jestem zły na niego bo czasami tak się zdarza a po 2 Chelsea przegrali gorzej by było jak by wygrali ;/
» 12 lutego 2010, 10:29 #2
piaskun223: No, szkoda.. Zdarza się
» 12 lutego 2010, 10:16 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.