Keane: Jestem gotowy do walki !

Plotki mówiące o tym, że Keane zamierza zakończyć swoją piłkarską karierę pojawiają się już w prasie regularnie od dobrych paru lat. A Keano jak grał, tak dalej w piłkę gra... I wcale nie ma zamiaru łatwo odpuszczać i odchodzić z klubu.

Kapitan reprezentacji Irlandii miał przed zbliżającym się sezonem odejść do Celticu Glasgow i tam objąć funkcję piłkarza-menadżera. Taka opcja jednak według Keane'a odpada, gdyż dla niego liczy się tylko Manchester United. A także walka ze swoją drużyną o europejski sukces.

"Ponieważ Irlandia nie zakwalifikowała się do Mistrzostw Europy miałem trochę więcej wolnego czasu niż wielu chłopaków z drużyny. Miałem sympatyczną przerwę, której potrzebowałem" - powiedział Keano.

"Teraz czuję się maksymalnie wypoczęty i gotowy na to, by wraz z resztą Diabłów wyrwać Arsenalowi mistrzowski tytuł. Jestem gotowy także na ciężką walkę w europejskich pucharach. Czeka nas długi i męczący sezon, jednak nie takie szczyty już zdobywaliśmy" - dodał.

"Odejście z Manchesteru United do innego klubu nigdy nie wchodziło i nie będzie wchodzić w grę. Jeżeli gdziekolwiek odejdę z Old Trafford to tylko na piłkarską emeryturę. Ale wcale nie zamierzam porzucać futbolu. Może wrócę tu pewnego dnia, jako trener?" - mówił dalej Irlandczyk.

Keano dodał także, że jest przekonany, że za kilka lat Liam Miller, Darren Fletcher i Cristiano Ronaldo będą niezmiennym trzonem drużyny Czerwonych Diabłów. W oparciu o tych trzech piłkarzy będzie się budowało podstawową jedenastkę.

"Sir Alex Ferguson zawsze szuka samych najlepszych piłkarzy. Wszyscy, którzy przychodzą na Old Trafford wiedzą, że tutaj nie ma miejsca na tchórzostwo. Grają tylko najlepsi, dlatego właśnie jesteśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie" - mówił Keano.

"Fletcher, Ronaldo i Miller - w tych graczach widzę niesamowity potencjał. Każdy z nich jest inny, ale każdy ma coś co w MU jest niezbędne: wiarę w ideę" - zakończył kapitan jedenastki z OT.

W swoich słowach Keano jest zupełnie jak na boisku: waleczny, zadziorny i nie odpuszczający do końca. Szkoda, że tak charyzmatyczni ludzie rodzą się tak rzadko...