Evans: Widziałem już piłkę w bramce

» 17 października 2009, 23:49 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Jonny Evans w samych superlatywach wypowiada się na temat gry Boltonu Wanderers w sobotnim meczu na Old Trafford.
Evans: Widziałem już piłkę w bramce
» Jonny Evans wciąż czeka na swoją pierwszą bramkę w barwach Manchesteru United
Dzięki wygranej 2:1 Manchester United wrócił na fotel lidera Premiership. Zwycięstwo nad „Kłusakami” nie przyszło jednak łatwo.

- W końcówce nie wyglądało to najlepiej – przyznaje Evans. – Mieliśmy sporo okazji do zdobycia bramki. Owen miał okazję, Berbatow miał dwa woleje i był bardzo blisko. Boltonowi należy się jednak szacunek za taką grę. Zdobyli bramkę, co dało im szansę w końcówce meczu.

- Wiedziałem, że czeka mnie długie popołudnie. W pierwszej połowie przeciwko Kevinowi Daviesowi grało mi się trudno. W drugiej było już lepiej, bo przyzwyczaiłem się do jego fizycznej gry.

Evans po meczu z Boltonem może czuć się jednak trochę rozczarowany. W szóstej minucie Irlandczyk był bliski zdobycia swojej pierwszej bramki dla Manchesteru United, ale świetną interwencją popisał się Jussi Jaaskelainen.

- Chyba nigdy nie zdobędę tego gola – żali się Jonny. – Widziałem powtórki i prawdopodobnie powinienem zachować się lepiej, strzelając bardziej w kierunku słupka. Już widziałem tę piłkę w bramce.

Punkty zdobyte na Old Trafford pozwoliły Manchesterowi United wyprzedzić w tabeli Chelsea. Punkty w sobotę zgubili nie tylko londyńczycy, ale również Liverpool.

- Był to dla nas dobry dzień. Oglądaliśmy mecz Chelsea w szatni. Wiedzieliśmy, że czeka nas sezon pełen zwrotów akcji. Wiele zespołów w Premiership nieustannie staje się lepsze i cły czas zbliża się do czołówki. To czyni tę ligę jeszcze bardziej ekscytującą – dodaje Evans.


TAGI


« Poprzedni news
Edwin zadowolony z powrotu do bramki
Następny news »
Stoke bogatsze dzięki Fosterowi

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (6)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.