Ferguson: To był dla nas dobry dzień

Wygrana nad „Kłusakami” nie przyszła mistrzom Anglii łatwo, choć w pierwszej połowie gospodarze zaprezentowali bardzo dobry futbol i pewnie prowadzili 2:0. W drugiej połowie bramkę dla Boltonu zdobył Matthew Taylor i w polu karnym Edwina van der Sara zaczęło być nerwowo.

- Trochę sami skomplikowaliśmy sobie ten mecz, bo powinniśmy prowadzić znacznie wyżej. Kiedy Bolton strzelił bramkę kontaktową, to zrobiło się nerwowo. Momentami panikowaliśmy, ale udało się dowieźć wynik do końca – przyznał po meczu sir Alex Ferguson.

- Futbol przez nas prezentowany był momentami bardzo dobry. Była niezła prędkość i sprawialiśmy sporo kłopotów ich defensywie. Szkoda, że nie zdobyliśmy drugiej bramki znacznie wcześniej, bo wówczas moglibyśmy osiągnąć naprawdę dobry rezultat.

- Bolton pod koniec pierwszej połowy zaczął grać swój futbol, ale zastała ich przerwa. Dla nas była to bardzo komfortowa sytuacja. Może nawet zbyt komfortowa, bo zawodnicy byli bardzo spokojni w swojej grze w drugiej połowie. Powinniśmy byli wcześniej zakończyć ten mecz, ale tego nie zrobiliśmy. Ostatecznie jednak wygraliśmy i biorąc pod uwagę inne wyniki z dzisiejszego dnia, był to dla nas dobry dzień – dodał Szkot.

Sir Alex przyznał, że jego zawodnicy muszą poprawić grę w defensywie. W tym sezonie Manchester United w Premiership tylko w trzech meczach zachował czyste konto.

- W przeszłości mieliśmy kilka serii bez straty bramek. Było to niezwykle ważne w kontekście walki o mistrzostwo Anglii. Dziś straciliśmy łatwą bramkę. Nie powinniśmy tracić takich goli, choć Boltonowi należy się szacunek za zręczne wykończenie akcji – stwierdził menadżer United.

- Nie mogę analizować dzisiejszej bramki, porównując ją do starcia z Manchesterem City. Tamte gole, tak jak ten w meczu z Sundelandem, były kompletnymi pomyłkami – dodał Ferguson.