ttlbtg: Do furex20 > zrezygnowałem z kibicowania polskiej kadry po przeczytaniu biografii Kazimierza Górskiego w 93roku. Czytałem ja i czytali mnie. Weź w ręke książkę poświęconą wybitnemu polskiemu trenerowi piłki nożnej, pogromcy wszelkich potęg piłkarskich. Oddaj mu cześć skoro jesteś patriotą, niech oddadzą mu cześć Ci którzy szanują historię Polskiej piłki nożnej. Dziś piłkarze nie kierują się wartościami, które motywują ich do osiągania niebanalnych sukcesów. Nikt nie wymagał wygrywać 5:0 ze Słowenią, ale jedna bramka do przodu to było by chyba totalne minimum. W 2000roku bodajże został uznany przez czytelników piłki nożnej za najlepszego polskiego trenera XXwieku! Po on to robił, bo ktoś mu oferował Złote Góry? Nie, robił to tylko dlateto bo miłość do piłki nosił w sercu. Nie cieszę się, że polak jest w United, bo nie mam nic wspólnego z nim i każdym polskim piłkarzem, odności wartości jakimi powinien człowiek się kierować. Może dla Ciebie i wielu z Was, moja wypowiedź jest żałosna, a raczej treść mojej poprzedniej wypowiedzi, ale takie jest moje zdanie na temat polskiego footballu, po Igrzyskach w Barcelonie, jakiś czas po, ostatnim przebłysku bramkarza Woźniaka, środka pola Leszka Pisza i całej reszty ostatniego podrywu i zapału do gry. I sprostowanie dla Ciebie, wielkich mądrości w tym co napisałem nie ma, chyba że dla Ciebie takimi one są. Żeby Ci jeszcze wyjaśnić to nie jestem pyszałkowaty. Wiele we mnie pokory, bo tylko ona rodzi olbrzymów, ale nigdy nie byłem nieśmiałym chłopakiem. Do zadufania mi daleko. Myślę, że sztuką jest nie pisać kropkując co drugi wyraz, ale z klasą umieć przedstawić swój punkt widzenia. W mojej wypowiedzi, wszystkich którzy lubią Kuszczaka nazwałem przeklinaczami koni, a czy to obraza dla kogokolwiek? Czy ja nazwałem Was żałosnymi, czy nazwałem Ciebie przemądrzalcem? Nie przypominam sobie. Nie unoszę się, bo przykro mi ale nikt nie ma najmniejszego wpływu na moje zachowanie, sam o nim decyduję, dlatego puszczam to koło nosa. Ogólnie nie ma żadnej filozofii w tym co piszę, ale słodził nie będę kłamliwie. Moje serce należy do Albionu a zmiana podejścia polskiego kapitału piłkarskiego na boisku była jedynie kroplą, która przelała czare goryczy. Po prostu, kieruję się sercem i patriotyzmem. Ktoś kiedyś mi powiedział, z mojego otoczenia, że jestem piłkarskim antypatriotą. Nie, nie jestem. Odciąłem się od polskiej piłki już dawno temu, a dla mnie patriotyzmem jest to, że na każdej defiladzie przed grobem nieznanego żołnierza, tupałem w pierwszym szeregu. To jest dla mnie patriotyzm. To, kiedy przeszło 100 razy w -30stopniowy mróz pełniłem służbę wartowniczą, żeby cały kraj mógł przysłowiowo spokojnie zasypiać i z radością się budzić. Nie twierdzę, że nie byłeś, a jeśli tak to myślę, że nic dodać nic ująć przez Ciebie, do tego co napisałem. Nie ubliżaj nikomu, bo złość jest symptomem braku kontroli nad własnym życiem, a w konsekwencji świadczy o ludzkiej słabości.
Co do Elninio > nie ćpam, nie pije, nie palę, nie używam. Przeklinam, czy często? Średnio, ale z łatwością. Nie unoszę się, bo biorę odpowiedzialność, za każde swoje słowo i zachowanie. Za każdy pogląd i ocenę. Za wszystkie moje spostrzeżenia i postrzeganie świata, nader obiektywne i realistyczne podejście do życia z lekką nutą optymizmu. Nie przypominam sobie, abym wypowiadał się negatywnie na Twój temat, tak samo jak to Ty zrobiłeś w swojej ostatniej wypowiedzi. Trzeba troszkę postudiować pojęcie patriotyzmu i większość zagadnień z nim związanych. Moje oddanie Angolom, którzy wymyślili komanie jelita cielęcego, jestem oddany na zasadzie mojego patriotyzmu odności oddania się dla piłki jak to Wazza robi. Ich mentalność podziwiam, bo jest taka jak moja. Pełna zapału, oddania, poświęceni, inspiracji, motywacji i niepochamowanej chęci zwycięstwa. To taka moja mentalność, którą miał również człowiek, który otrzymał Złoty Medal Zasługi dla FIFA, i to jemu jedynem oddaję swój hołd. Dla mnie karty historii związane z polską reprezentacją zamknęły się na dobre 15lat temu. A tu oddając się United i Lwom, nie brałem pod uwagę logicznego podejścia do tematu. Może i dla Ciebie to co napisałem, poprzednio jest żałosne, ale prawdziwe jednak. Życzę polskaiej kadrze jak najlepiej, ale tylko i wyłącznie jako bierny obserwator, analizując ich grę swoim chłodnym okiem. To tyle, co mogę za oferować.
I na koniec jeszcze dla porównania. Skoro po udanym meczu z Wolverhampton nie puszczając bramki, albo swoją interwencją zachęcając do jego kupna włodarzy klubu z Old Trafford, zasługuję przez Was i przez Ciebie na miano kogoś kto jest lepszy od Fostera, to może przez interwencję po strzale bramkarza Kolumbii Luisa Enrique Martíneza, wybijającego piłkę z własnego pola karnego – niedotkniętą przez nikogo, która przeleciała w powietrzu przez prawie całą długość boiska, skozłowała i przelobowała zaskoczonego polskiego bramkarza, stwierdzić trzeba, że ta równie jedyna interwencja i parada, określa jego umiejętności. Druga połowa meczu towarzyskiego rozegranego w pod koniec maja 2006roku w Chorzowie na Stadionie Śląskim w ramach cyklu przygotowań reprezentacji Polski do MŚ 2006, po meczu z udziałem polaka przegranego przez narodową drużynę Polski 1:2. Aż jestem ciekaw czy na MŚ 2006 to, że nie zagrał ani minuty, było wynikiem jego genialnego występu w Chorzowie. Nie parzy mnie ani nie ziębi ten zawodnik. Gdyby mienił myślenie o piłce, to pewnie by był wielki, ale jak narazie to może sięgać Fosterowi do połowy prawej kostki. No niestety. Prawda jest okrutna. Bynajmniej jest takim zawodnikiem w oczach Fergusona. A to raczej już nie moja wina. Każdy ma swoje zdanie, ja Wasze szanuje i choć nie wymagam tego samego od was, to jednak kultura tego by wymagała, żeby uszanować opinie wyrażaną przez kibica United. To tyle. Glory United. Reszta bez komentarza.