W ubiegłym sezonie Manchester po dwóch zwycięstwach City był niebieski. W tym roku sytuacja się odwróciła i szansę na podwójny triumf ma zespół sir Alexa Fergusona. W listopadzie mistrzowie Anglii wygrali na Eastlands po golu Wayne’a Rooneya.
Niedzielne derby będą jednak inne od ubiegłorocznego starcia. Manchester United jest na finiszu sezonu i zrobi wszystko, aby jak najszybciej rozprawić się z rywalami. – Zawodnicy czują wielkie mecze. Lubią, kiedy rozgrywa się takie spotkania. Pokazali, że są w stanie sobie z tym poradzić. Tytuł jest w naszych rękach – przekonuje sir Alex Ferguson.
Szkot przed derbowym starciem jest w komfortowej sytuacji. Jego zawodnicy, choć przystąpią do meczu jako wiceliderzy, prezentują się w ostatnich konfrontacjach naprawdę imponująco. Manchester United w wielkim stylu pokonał w półfinale Ligi Mistrzów Arsenal Londyn, a wcześniej w rozprawił się z Tottenhamem czy Middlesbrough.
Dobrą formą prezentują nie tylko gracze „Czerwonych Diabłów”. Zespół Marka Hughesa po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu złapał wiatr w żagle. „The Citizens” ograli kolejno West Bromwich, Everton oraz Blackburn. Zwycięstwo czwartego spotkania będzie jednak niezwykle trudne nie tylko ze względu na klasę rywala. Manchester City tylko raz w historii Premier League wygrywał cztery kolejne spotkania. Było to w 1992 roku.
- Jeśli chcesz pokonać Manchester United, to musisz pracować bardzo ciężko na całym boisku i twój bramkarz musi zagrać bardzo dobrze – mówi Mark Hughes. – Atmosfera w zespole jest dobra. Wierzymy we własne umiejętności.
W derbach obie jedenastki powinny zagrać w najsilniejszych zestawieniach. Do dyspozycji sir Alexa Fergusona nie będzie tylko dwóch prawych obrońców – Gary'ego Neville'a i Wesa Browna. Mark Hughes nie skorzysta z kolei z Shauna-Wrighta Phillipsa (kostka) i Pabo Zabalety (ścięgno udowe).
Początek meczu o godzinie 14:30. Kibiców Manchesteru United zapraszamy na naszą Relację na Żywo z derbów!