Ferguson postawi na Teveza

Fergie pozazdrościł chyba Liverpoolowi, który w ostatnich meczach strzela po kilka bramek. W tej chwili bilans zawodników Beniteza wynosi +33. Czerwone Diabły strzeliły o 31 więcej goli niż stracili, Chelsea natomiast o 32. Może sam bilans nie jest tutaj czynnikiem decydującym, ale ostatnie mecze pokazały, że atak United potrzebuje jakiegoś bodźca.

Berbatow w ostatnim meczu z Fulham Londyn naciągnął sobie mięsień, więc prawdopodobnie nie będzie w stanie zagrać od pierwszych minut. To stawia Teveza przed okazją do pokazania swoich umiejętności. 25-latek będzie musiał się jednak poddać testom po wyczerpującym zgrupowaniu reprezentacji w Boliwii. Argentyńczycy zagrają na jednym z najwyżej położonych stadionów świata - Estadio Hernando Siles.

Teveza czeka zatem 16-godziny powrót do Anglii. Najprawdopodobniej wróci w piątek wieczór, co nie pozostawia mu zbyt wiele czasu na przygotowanie do meczu z Aston Villą. Dodatkowo Tevez ma często problemy z zaaklimatyzowaniem się po tak długich podróżach.

- Gra w pełnym słońcu w Buenos Aires była bardzo ciężka. Dla mnie było to męczące spotkanie, gdyż przyzwyczaiłem się już do chłodnego, deszczowego klimatu w Anglii. Gra w takich warunkach doszczętnie mnie wykończyła. Teraz staramy się odpocząć, żeby odzyskać maksimum energii przed kolejnymi meczami – mówił Tevez.