Trener bramkarzy Manchesteru United Eric Steele przyznał, że selekcjoner reprezentacji Anglii Fabio Capello może śmiało postawić na Bena Fostera w sobotnim meczu ze Słowakami.
» Czy Foster ma szansę stać się etatowym bramkarzem Anglików?
Jeśli Foster dobrze by się zaprezentował podczas tego towarzyskiego spotkania, miałby szansę zagrać w meczu eliminacji do mistrzostw świata z Ukrainą w nadchodzącą środę. Fabio Capello ma wprawdzie niepisaną zasadę powoływania do kadry tylko tych piłkarzy, którzy regularnie występują w swych klubach. Angielskie media spekulują jednak, że Foster może być najlepszym dowodem, że reguły czas nagiąć.
Od czasu dramatycznego finału Carling Cup z Tottenhamem Foster nie miał jeszcze okazji zagrać w żadnym meczu pierwszego składu, mimo że w każdym spotkaniu zasiadał na ławce rezerwowych. Co więcej – Anglik nie grywał nawet w drużynie rezerw. Steele twierdzi jednak, że to nie ma wpływu na jego dalszą karierę, która według trenera może być bardzo owocna.
- Ben ma wystarczający potencjał, aby zostać numerem jeden w narodowej reprezentacji. Kiedy przypomnę sobie dzisiejszych kadrowych bramkarzy – Paula Robinsona, Roberta Greena czy Chrisa Kirklanda, kiedy byli w wieku Fostera, to widzę, że ma on duże szanse na tę pozycję. Nawet porównując go do poprzedniej generacji, jak choćby Seamana, wciąż widzę Bena między słupkami – powiedział Steele.
- Czy teraz jest już gotowy na występ w reprezentacji? Zapytam inaczej – dlaczego nie? Wystarczy spojrzeć na to, co wyprawiał w meczu z Tottenhamem, który był dla niego wielkim, wielkim spotkaniem, biorąc pod uwagę rolę, jaką pełni w drużynie. Edwin van der Sar jest teraz na takim etapie swojej kariery, że oczekuje się aby Foster naciskał na niego, bowiem w każdej chwili może się zwolnić miejsce w bramce United. Dlatego spotkanie z Tottenhamem było takie ważne.
- To nie był zbieg okoliczności, że na tamtym meczu byli przedstawiciele kadry Anglików. Carling Cup udowodniło kilka ważnych spraw dotyczących Bena. Pokazał on podczas tego turnieju, że potrafi wyjść na ważne spotkanie, rozegrać je i jeszcze do tego unieść ciężar gry na swoich brakach. My w klubie wszyscy wiedzieliśmy, że ma potencjał, ale potrzebowaliśmy go wypróbować w ważnym momencie.
- Zarówno w United, jak i w reprezentacji Anglii już tak jest – trzeba sobie radzić z ogromnymi emocjami, ze wspaniałą atmosferą. Jedyną drogą do sprawdzenia czy dany piłkarz jest w stanie zagrać w takim meczu, jest wystawienie go w składzie. Ben swój debiut w reprezentacji już zaliczył i to kilka lat temu w meczu z Hiszpanią. Okazało się, że świetnie sobie poradził. Jestem przekonany, że jeśli Fabio powoła go do reprezentacji, to sobie poradzi. Nie mam co do tego wątpliwości.
- To, co zawsze mi się w nim podobało, jeszcze zanim z nim zacząłem trenować, to jego spokój i opanowanie. Pokazywał je w każdym meczu. Byłem nim także zachwycony podczas spotkania na Wembley. Niektóre z jego interwencji podczas tych 120 minut były wspaniałe. Bardzo dobrze zażegnywał niebezpieczeństwo, jakie Koguty stwarzały ze skrzydeł. To głównie dzięki niemu United doszło do finału. Pamiętam jego jedną interwencję z półfinału. To chyba najlepsza, jaką zaliczył w tym klubie.
- W meczu z Derby wygrywaliśmy 3:1 i wtedy Foster znakomicie obronił strzał po ziemi Gary’ego Teale’a. Po tej akcji wyszliśmy z kontrą, strzeliliśmy bramkę na 4:1 i byliśmy w finale. Bramkarze już tak mają – są potrzebni w niektórych bardzo ważnych momentach i wtedy decydują o losach meczu. Bywa i tak, że przez pół meczu nic nie mają do roboty, ale kiedy przychodzi groźna akcja muszą dać z siebie wszystko.
- Podobnie jest w reprezentacji – przez godzinę może stać, nic nie robić, ale pytanie czy po tym czasie, kiedy nadejdzie zagrożenie da sobie radę je zażegnać. Kiedy gra się w United albo ogólnie w Premierleague, jest się dobrze przygotowanym do gry w reprezentacji. Poziom i tu i tam jest bardzo wysoki.
- Przez doświadczenie i poziom zajęć, bramkarze w Manchesterze United spotykają się na treningach z najlepszym możliwym planem szkoleniowym. Chwila nieuwagi na treningu, a tacy ludzie jak Rooney, Tevez czy Ronaldo w mgnieniu oka zrobią z Ciebie największego durnia na boisku. Taka intensywność treningu dobrze przygotowuje do każdej gry. Pozwala się skupić, a dzięki temu na wyższym szczeblu jest się gotowym do interwencji w każdej chwili. Ben ma takie wyczucie, możecie mi wierzyć.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.