Rooney: Warto pogadać
» 29 października 2008, 15:05 - Autor:
Toms - źródło: manutd.com
Wayne Rooney od początku swojej piłkarskiej kariery miał problemy w kontaktach z arbitrami, często podczas spotkań można było zobaczyć obrazki, na których Anglik z wściekłością "naskakuje" na sędziego. Jednak taki widok to historia, Wayne od dłuższego czasu wyraźnie spokorniał i zaczął panować nad swoimi nerwami.
Choć jak pokazuje ostatnie spotkanie z Evertonem nie do końca. Ferguson w obawie, że Wayne może nie wytrzymać prowokacji kibiców swojej byłej drużyny, postanowił zdjąć go z boiska, tuż po tym, jak arbiter ukarał go żółtą kartką za dość wątpliwy faul.
- To, że sędziowie popełniają błędy można zrozumieć, bo robią je także piłkarze. Ale miło jest, kiedy arbitrzy kompletnie cie nie ignorują. Jako sędziego bardzo lubię Marka Halseya.
Rooney w pierwszej części meczu z West Bromwich Albion zdobył bramkę, jednak nie została ona uznana za trafienie prawidłowe. Wayne twierdzi, że nie miał problemów z przyjęciem decyzji, jaką podjął właśnie Halsey.
- Myślałem, że w pierwszej połowie zdobyłem gola prawidłowo. Jednak sędzia podszedł do mnie i wyjaśnił, że między mną a obrońcą był wystarczający kontakt, aby odgwizdać faul. To była jego decyzja, a ja po prostu przyznałem mu rację.
- Życie w dobrych kontaktach, zwyczajna rozmowa z arbitrami mogą wyjść tylko na dobre, zarówno zawodnikom jak i sędziom - twierdzi.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.