Po karnym Evra zaczął się bać

Po tym jak Cristiano nie strzelił jedenastki Evra zaczął się obawiać, że może doświadczyć podobnego i tak samo strasznego uczucia jak w 2004 roku, gdy przegrał w finale z FC Porto, grając jeszcze w AS Monaco. Lewy obrońca opowiada o uczuciach, jakie towarzyszyły mu podczas finału.

- Nie mogę uwierzyć, że jestem mistrzem. Nigdy nie przestałem wierzyć, że jesteśmy w stanie zdobyć ten puchar, ale gdy Ronnie przestrzelił karnego zacząłem się obawiać. Doświadczenie z Monako bardzo mi pomogło. Powiedziałem sobie, że nie mogę przegrać drugiego finału. Gdybyśmy przegrali ten mecz, poprosiłbym trenera żeby w przyszłym sezonie mnie nie wystawił do ewentualnego finału – trzeci raz bym tego nie zniósł.

Na szczęście Evra uniknął tej rozmowy z trenerem, za to opowiedział o inspiracji, jaką zapewnił całej drużynie sir Alex Ferguson swoim ponad 20-letnim stażem.

- Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ atmosfera w szatni była wspaniała. Myślę, że najbardziej zasłużył na wygraną trener, przez te 20 lat ciężkiej pracy. To nie do pomyślenia, ale myślę, że zasłużyliśmy na tytuł. Mamy siłę, talent i ducha w tym zespole.

Po wygraniu Premiership oraz Ligi Mistrzów zaledwie w drugim sezonie pobytu na Evra ma już tylko dwa cele na najbliższą przyszłość – przedłużyć kontrakt z klubem oraz wiele osiągnąć wraz z reprezentacją na Euro 2008.

- Negocjacja nad przedłużeniem mojego kontraktu już się rozpoczęły. 29. maja czeka mnie spotkanie z przedstawicielami klubu w tej sprawie. Już wstępnie wszystko wiadomo, więc czekami na dalszy rozwój wypadków. Wiele klubów się mną interesuje.

Zapytany o szanse na Euro, Evra odpowiada:

- Nie sądzę, żebym znalazł się w pierwszej jedenastce Trójkolorowych tylko dlatego, że jestem klubowym mistrzem Europy. Przyjechałem na zgrupowanie z większym kredytem zaufania i mam zamiar udowodnić, że byłem tego wart. Nie czuję się jak reprezentant kraju. Nie mam nawet dziesięciu występów, uzbierałem na razie tylko dziewięć. Reprezentant to ktoś, kto miał naprawdę znakomity turniej.