Carrick zadowolony po meczu

Po pierwszym bardzo dobrze wykonanym karnym, wobec decyzji sędziego, Portugalczyk był zmuszony powtórzyć swoją próbę, na szczęścia dla kibiców, zgromadzonych na Old Trafford, noga mu nie zadrżała i pewnie pokonał stojącego w bramce Arsenalu Jensa Lehmana.

Jednak to goście pierwsi zdobyli bramkę w tym spotkaniu, tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania, piłkę to siatki w kontrowersyjny sposób skierował Adebayor, kilka minut później wyrównał wspomniany Ronaldo, a wynik ustalił strzałem z rzutu wolnego Owen Hargreaves.

- Ronny poradził sobie z presją wyśmienicie. To był cudowny rzut karny, a Cris strzelając go ponownie, pokazał jak klasowi gracze powinni radzić sobie z presją.

- Owen stanął na wysokości zadania i po strzale z rzutu wolnego zdobył bramkę. Widzieliśmy to wiele razy na treningach i byłem pewien, że w końcu uda mu się tego dokonać podczas meczu.

Michael Carrick jest świadom, że zwycięstwo nad Arsenalem było bardzo ważne, ponieważ pomogło ono uciec goniącej United Chelsea na sześć punktów. Jednak były gracz Spurs wie, że jego koledzy nie mogą pobadać w huraoptymizm, bo już w weekend będzie trzeba się zmierzyć z groźnym u siebie Blackburn.

- Jeżeli widziałeś naszą radość to wiesz jak było to dla nas ważne. To był bardzo ważny mecz, jeden z najtrudniejszych w przeciągu całego sezonu. Teraz kontrolujemy sytuację i czekamy na kolejne ważne spotkanie, które obędzie się w weekend. Musimy się dobrze na nie przygotować - zakończył Carrick.