Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Ronaldo odprawia Everton! 2:1!

» 23 grudnia 2007, 15:08 - Autor: badkins - źródło: wlasne
Z pewnością skład Manchesteru United zaskoczył wielu fanów. Pod nieobecność Rio Ferdinanda, na środek obrony przesunięty został Wes Brown, którego na prawej flance zastąpił młody wychowanek, Danny Simpson. Jeszcze większą niespodzianką jest pojawienie się w podstawowej jedenastce Tomasza Kuszczaka, a Edwina van der Sara nie zobaczyliśmy nawet na ławce rezerwowych. Do składu zdołał powrócić Carlos Tevez, który narzekał na drobny uraz po spotkaniu z Liverpoolem, podobnie jak wspomniany wcześniej Rio Ferdinand.
Ronaldo odprawia Everton! 2:1!
» Co by było, gdyby nie Cristiano Ronaldo? Portugalczyk po zdobyciu dwóch bramek odprawił Everton z kwitkiem, dzięki czemu Manchester United odrobił stratę do liderującego Arsenalu Londyn!
Pierwszy kwadrans to okres niezbyt miłej dla oka gry ze strony dwóch drużyn, bowiem nie brakowało fauli oraz żółtych kartek, których Howard Webb pokazał aż cztery. Żółtko ujrzeli Patrice Evra, Wayne Rooney, a w drużynie Evertonu ukarani zostali Hibbert z Cahillem. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, gdzie oba zespoły walczyły o zdominowanie tego obszaru. Strzałami popisali się Rooney oraz Tevez, jednak na posterunku był Tim Howard, który pewnie interweniował.

Aktywny był Nigeryjczyk Yakubu, który w ostatnich meczach „The Toffees” aż tryskał formą i strzelał ważne gole, jednak Nemanja Vidic nie miał problemów z kryciem czarnoskórego napastnika, który dwa razy pod rząd dał się nabrać na pułapkę ofsajdową.

Everton wyglądał solidnie do 22 minuty, bowiem wtedy duet Tevez-Ronaldo rozmontował defensywę gości! Ładnym podaniem popisał się Argentyńczyk, a Ronaldo dobrym i skutecznym uderzeniem pokonał Howarda! United wyszło tym samym na prowadzenie 1-0! Jednak radość Manchesteru nie trwała długo… Już cztery minuty póĽniej, po podaniu Stevena Pienaara bramkę zdobył lider zespołu, Cahill. Ależ się nam zrobiło spotkanie!

United natychmiastowo rzuciło się do ataku, jednak nieskutecznie. W 30’ minucie akcja zainicjowana przez Patrice’a Evrę została przerwana przez defensora gości, Hibberta. Chwilę póĽniej swój były zespół próbował pokonać Wayne Rooney, lecz Anglik nie mógł wstrzelić się w bramkę strzeżoną przez Tima Howarda. United zaczynało nadrabiać posiadanie piłki, które wynosiło już 50-50%.

Wrzutki Czerwonych Diabłów w pole karne gości były regularnie czyszczone przez Lescotta oraz Phila Neville’a, który po odejściu z United został kapitanem Evertonu. Wychowanek United w 43’ minucie sfaulował Andersona, który został ukarany żółtym kartonikiem za niesportowe zachowanie. Na koniec pierwszej połowy szczęścia spróbował Cristiano Ronaldo, lecz jego uderzenie przeleciało nad poprzeczką!

Howard Webb użył gwizdka po raz ostatni w pierwszej połowie. Do przerwy Manchester United remisował z Evertonem 1-1, po trafieniach odpowiednio Ronaldo oraz Cahilla. Fani na Old Trafford byli świadkami zaciekłego widowiska, w którym arbiter pokazał aż pięć żółtych kartek. Posiadanie piłki do przerwy wynosiło dokładnie 50 do 50%, co z pewnością jego dowodem na to, że żadna drużyna nie stworzyła sobie znaczącej przewagi.

W przerwie sir Alex Ferguson dokonał jednej zmiany, bowiem Simpsona zastąpił John O’Shea. United zaczynało budować powoli przewagę, czego dowodem mogą być strzały Andersona, Rooneya oraz Teveza, lecz żadna z tych prób nie znalazła drogi do siatki Evertonu. Podopieczni Szkota częściej utrzymywali się przy piłce, jednak pierwszy kwadrans drugiej połowy niczego nie zmienił, a wynik był wciąż niezadowalający dla United, ponieważ liderujący Arsenal wygrał swoje wczorajsze spotkanie w derbach Londynu z Tottenhamem.

W 60’ szczęścia próbował po raz kolejny Ronaldo, jednak tym razem uderzenie Portugalczyka zostało zablokowane przez Phila Jagielkę, który chwilę póĽniej został sfaulowany przez Patrice’a Evrę. Pięć minut póĽniej ładną akcję zaprezentowali Ronaldo z Rooneyem, który jednak przestrzelił. Przewaga United stale rosła!

Lewą flanką szarpał Evra, lecz został złapany na spalonym. Sir Alex Ferguson postanowił zareagować na poczynania swoich podopiecznych i wpuścił Louisa Saha w miejsce Carricka, który dzisiaj zbyt wiele nie wniósł w poczynania Red Devils.

W odpowiedzi na wejście Sahy, Moyes zdecydował się na wpuszczenie Gravesena, aby wzmocnić środek pola. Chwilę poĽniej żółtym kartonikiem został ukarany Steven Pienaar, po zagraniu piłki ręką. Przewaga United nie przekładała się na zmianę wyniku, jednak gospodarze stale napierali bramkę strzeżoną przez Tima Howarda, który wykonywał dziś świetną robotę. W miejsce Andersona wszedł Darren Fletcher, natomiast Cahilla zastępuje Anichebe.

W 87’ minucie losy spotkania rozstrzygnął nikt inny jak Cristiano Ronaldo! Portugalczyk wykorzystał rzut karny, po tym jak sfaulowany został Ryan Giggs. United wyszło na prowadzenie, które gwarantuje im trzy punkty!

Do końca spotkania niewiele się już zmieniło, desperackie ataki gości nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Cristiano Ronaldo dopisał sobie tym samym do swojego konta kolejne dwa ważne gole, które zbliżają Manchester United do Arsenalu na dystans zaledwie jednego punkta. Spotkanie było bardzo ciężkie i nie obfitowało w piękne zagrania, jednak Manchester United pokazał klasę i zasłużenie zgarnął komplet oczek.

Manchester United 2 – 1 Everton


Bramki: Ronaldo (2) - Cahill

Kartki: Rooney, Evra, Anderson, Hibbert, Cahill, Pienaar

Manchester United: Kuszczak – Simpson (O’Shea 45’), Brown, Vidić, Evra - Ronaldo, Carrick (Saha 71’), Anderson (Fletcher 85’), Giggs - Rooney, Tevez.

Everton: Howard - Hibbert, Yobo, Lescott, Neville - Jagielka, Carsley, Cahill (Anichebe 85’), Pienaar – Yakubu (Gravesen 76’), Johnson.

Arbiter: Howard Webb


TAGI


« Poprzedni news
Nani: Podwójna Korona naszym celem
Następny news »
Ronaldo: To dla nas cenne zwycięstwo

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.