Menedżer Fulham - Lawrie Sanchez - w wywiadzie dla oficjalnej stronie internetowej londyńskiego klubu, wypowiedział się na temat przegranego 0-2 spotkania z Manchesterem United.
Sanchez potwierdził wcześniejsze pomeczowe wypowiedzi zawodników United, że sędzia się pomylił i powinien w tym spotkaniu podyktować rzut karny, z tym że uważa, iż karny należał się... jego drużynie. Irlandczyk podczas swojej wypowiedzi miał na myśli starcie Wesa Browna z Clintem Dempsey'em.
- To był ewidentny faul. Jeśli nawet cała sytuacja nie rozegrała się w polu karnym, to powinniśmy mieć rzut wolny - grzmiał po meczu Sanchez. Ale wydaje mi się, że faul był w polu karnym, dlatego dziwie się, że sędzia nie odgwizdał ''jedenastki'' - szybko dodał.
Sanchez także pochwalił swoją drużynę i wezwał piłkarzy, aby długo nie wspominali tej sytuacji.
- Jesteśmy naprawdę fajną drużyną, dlatego zaakceptowaliśmy tą decyzję. W takim momencie nie pozostaje nam nic innego, jak zaakceptowanie decyzji arbitra.
Jadnak trzeba dodać, iż irlandzki menedżer sprawiedliwie dodał, iż karny należał się także Manchesterowi, w momencie, gdy Antti Niemi zahaczał Cristiano Ronaldo.
- Wówczas sytuacja była już klarowna. Jednak sędzia uznał, iż ich zawodnik wówczas symulował. Muszę przyznać, że mieliśmy wówczas dużo szczęścia. A więc podsumowując, bilans wyszedł na zero - zakończył Lawrie Sanchez.
Na koniec pragnę jeszcze poinformować, że działacze FA opublikowali terminarz spotkań III rundy Pucharu Anglii, w której Manchester United spotka się z Aston Villą. Mecz odbędzie się 5 stycznia na Villa Park, a rozpocznie się o godzinie 17:15!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.