Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Kolejne cztery bramki!

» 27 października 2007, 16:07 - Autor: Bart - źródło: wlasne
Dzisiaj na Old Trafford o godzinie 16:00 został rozegrany ligowy mecz pomiędzy Manchesterem United a Middlesbrough. Po ostrej i zaciętej walce spotkanie zakończyło się wynikiem 4:1. Duet Rooney-Tevez był dzisiaj nie do zatrzymania!
Kolejne cztery bramki!
» Po ostrej i zaciętej walce dzisiejszy mecz z Middlesbrough na Old Trafford zakończył się wynikiem 4:1. Duet Rooney - Tevez był dzisiaj nie do zatrzymania!
Skład Manchesteru United nie był dzisiaj zaskoczeniem. Wykurować nie zdążył się tylko Patrice Evra, który narzekał na bóle w łydce. Do składu powrócił natomiast Owen Hargreaves.

Obie drużyny od początku rzuciły się do ataku. Już w 3. minucie piłkę zza pola karnego do bramki posłał Louis Nani. Prowadzenie i radość Diabłów nie trwała jednak zbyt długo. Zaledwie 3 minuty po zdobyciu bramki, goście zdołali wyrównać. Tuncay dośrodkował z prawej strony, a akcję wykończył Aliadiere precyzyjnym strzałem głową.

W 19. minucie Middlesbrough wykonywało rzut wolny z groĽnej odległości. Rochemback jednak trafił tylko w mur obrońców United. Chwile póĽniej zaatakowały Czerwone Diabły. Ronaldo odegrał do Teveza, ten próbował uderzyć, jednak został zablokowany. Nani jeszcze zdołał dojść do piłki i ją dobić, lecz i tym razem nie udało się pokonać Schwarzera.

W 23. minucie Brown popełnił błąd w obronie i tylko szczęście uratowało przed stratą gola. Na listę strzelców miał okazję wpisać się Downing.

Około 28 minut po rozpoczęciu spotkania bardzo ładną dwójkową akcją popisali się Ronaldo i Rooney. Cris na koniec oddał groĽny strzał, który o centymetry minął bramkę gości.

32. minuta to fatalny błąd Downinga. Niedokładne podanie przejął Wayne Rooney i bezlitośnie pokonał bramkarza przeciwników strzałem po ziemi z około 10 metrów.

Chwilę potem John O’Shea ładnie odegrał do nabiegającego Cristiano Ronaldo. Portugalczyk uderzył z całej siły. Niestety trafił prosto w Schwarzer, który bez problemu złapał lecącą piłkę.

Podsumowując, dobra pierwsza połowa w wykonaniu Manchesteru United. Sporo akcji, dwie bramki i prowadzenie do przerwy. Boro jednak nie jest „chłopcem do bicia” i dzielnie walczyło przez całe 45 minut. Po przerwie zawodnicy wyszli w bojowych nastrojach.

Tuż po gwizdku sędziego z atakiem ruszyli gracze z Old Trafford. Tevez bardzo ładnie zagrał prostopadle do Rooneya, który znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Uderzył prawą nogą, lecz trochę za mocno i piłka przeleciała nad poprzeczką.

Doskonałą okazję na podwyższenie wyniku mieli zawodnicy Fergusona w doliczonym czasie gry. Rooney przejął piłkę w środkowej strefie boiska i ruszył z szybką kontrą. Wayne jednak podał niedokładnie do Teveza, przez co zwolnił całą akcję. Nani próbował jeszcze dośrodkować, lecz piłki wylądowała w rękach goalkeepera.

Cattermole w 53. minucie popisał się bardzo ładnym strzałem z dystansu. Piłka zmierzała w okienko bramki van der Sara, jednak Holender zdołał wybić ją końcami palców na rzut rożny. Po wybiciu piłki kontrę wyprowadził Ronaldo. Postanowił jednak rozegrać ją indywidualnie, co skutkowało zablokowaniem przez defensorów.

Za takie akcje, jak ta z 55. minuty kochamy Manchester United. Fantastyczny pokaz umiejętności oraz zgrania Rooneya i Teveza. Najpierw Argentyńczyk odegrał z pierwszej piłki do Rooneya, ten mógł strzelać, jednak odegrał piętką do Carlosa, który technicznym strzałem pokonał bramkarza gości. Wspaniała bramka!

Chwilę potem Anderson był faulowany przed polem karnym. Do piłki podszedł Ronaldo, uderzył z całej siły, lecz ponownie trafił tylko w mur przeciwników. Przy kolejnym ataku, Tevez odgrywał w pole karne, a piłka trafiła w rękę obrońcę Boro. Sędzia niestety tego nie widział i nie podyktował rzutu karnego.

Po godzinie gry zawodnicy byli już nieco zmęczeni. Odbiło się to na tempie gry, które wyraĽnie spadło. W zespole United Fergusona dokonał również jednej zmiany. Darren Fletcher zastąpił Owena Hargreavesa.

68. minuta to dobra okazja dla M’Boro na zmniejszenie prowadzenia Diabłów. Hutchinson jednak beznadziejnie uderzył, nie trafiając nawet w światło bramki van der Sara. Pięć minut póĽniej płytę boiska opuścił Rio Ferdinand. Jego miejsce zajął Gerard Pique.

W 74. Minucie meczu Cattermole został ukarany żółtym kartonikiem za brzydki faul na Nanim. Niedługo po tym zajściu, Tevez zbiegł na skrzydło, dośrodkował w pole karne, Rooney zdołał oddać dobry strzał głową. Niestety piłka trafiła prosto w ręce Schwarzera. Po tej akcji Giggs wszedł na murawę za Andersona.

Na 10 minut przed końcem z kontrą ruszyli zawodnicy Manchesteru United. Tevez próbował sprytnie zagrać po ziemi do Rooneya, lecz podanie zostało przerwane. W 82. minucie sędzia odgwizdał niesłuszny faul na Hutchinsonie. Do piłki podszedł Downing, uderzył bardzo ładnie, lecz piłka o kilka centymetrów minęła róg bramki Edwina.

Diabły mimo średniej gry w drugiej części spotkania, zdołały jeszcze podwyższyć wynik tego spotkania. Akcje rozpoczął Ronaldo sprytnym odegraniem piłki do Rooneya. Anglik podciągnął akcję pod pole karne przeciwników i odegrał do Teveza. Carlos po zwodzie oddał strzał, który po rykoszecie szczęśliwie wpadł do bramki.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Diabły po raz czwarty z rzędu strzelili 4 bramki, co daję imponującą ilość 16 trafień w ciągu 4 spotkań! Manchester United jest wyraĽnie w formie. Oby taki stan utrzymał się jak najdłużej!

Manchester United 4:1 Middlesbrough


Manchester United: Van der Sar - Brown, Ferdinand (Pique 73'), Vidic, O'Shea - Ronaldo, Hargreaves (Fletcher 66'), Anderson (Giggs 79'), Nani - Rooney, Tevez.

Middlesbrough: Schwarzer - Young, Woodgate, Wheater, Taylor - O'Neil, Rochemback, Cattermole (Boateng 90'), Downing - Tuncay (Lee 80'), Aliadiere (Hutchinson 56').


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: Wchodzimy w nową erę
Następny news »
Ferguson zachwycony zwycięstwem

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.