Saha dziękuje Fergusonowi za wiarę

Saha ponownie uszkodził sobie nogę podczas rozgrzewki przed meczem z Wigan, lecz wcześniej wypowiadał się na ten temat: - Menadżer ocalił moją karierę w prosty sposób. Kiedy opuszczałem kolejne ważne spotkania, on nigdy nie tracił wiary we mnie.

- Zdaję sobie sprawę, że mógł pozwolić mi odejść i to prawda, że ta niekończąca się spirala kontuzji wywołała pewne napięcie między nami.

- Jednak zawsze, kiedy myślałem, że cykl łapania nowej kontuzji zaraz po wyleczeniu poprzedniej nigdy się nie skończy, on podnosił moje morale pokazując, że wierzy we mnie mimo ciągłego opuszczania kluczowych momentów sezonu.

- Ostatnie 12 miesięcy było najgorszym okresem mojej kariery, mogły mnie załamać - kontynuował francuski napastnik.

- Jestem jednak o wiele silniejszym człowiekiem wewnątrz, niż niektórzy myślą i poradziłem sobie z tym.

- W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zacząłem odzyskiwać pewność siebie, ponieważ mogłem trenować bez bólu po raz pierwszy od wieków.

- Teraz wracam do gry, aby spłacić swój dług wobec menadżera i kolegów z drużyny - zakończył Louis Saha.