Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Grad bramek w Manchesterze!

» 13 marca 2007, 22:57 - Autor: matheo - źródło: wlasne
Komplet widzów zjawił się we wtorkowy wieczór na Old Trafford, aby oglądać towarzyskie spotkanie Manchesteru United z reprezentacją UEFA. Mecz rozegrano z okazji pięćdziesiątej rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich i występów „Czerwonych Diabłów” w rozgrywkach europejskich. Po efektownym widowisku gospodarze wygrali 4:3.
Grad bramek w Manchesterze!
» Manchester United
Mecz jak na towarzyskie spotkanie przystało rozpoczął się spokojnie. Pierwszą, groĽną akcję przeprowadzili zawodnicy Manchesteru United. W 6. minucie spotkania Paul Scholes dobrze wypatrzył Waynea Rooneya, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Valencii – Canizaresa.

Zaledwie trzy minuty po objęciu prowadzenia kolejną akcję przeprowadzili podopieczni sir Alexa Fergusona. Po szybko wykonanym rzucie rożnym do piłki dopadł Ryan Giggs. Walijczyk zakręcił europejską obroną i precyzyjnie dograł futbolówkę do stojącego na piątym metrze Wesa Browna. Anglik bez trudu znalazł drogę do bramki rywala.

Akcje reprezentantów Europy pomimo wielkich nazwisk nie były składne. Gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie po upływie kwadransa, kiedy prostopadłą piłkę do Giggsa zagrał Scholes. Walijczyk wpadł w pole karne, przymierzył z woleja, lecz trafił w słupek bramki Canizaresa.

W 23. minucie spotkania do głosu doszli goście. Andrea Pirlo podał do Florenta Malouda, a ten nie zastanawiając się długo precyzyjnie przymierzył zza pola karnego w lewy róg bramki Tomasza Kuszczaka. Polak był bez szans.

Wraz z upływem minut oglądaliśmy coraz więcej akcji obydwu drużyn, które kończyły się na wysokości pola karnego. Także kibicowanie na Old Trafford ograniczało się do kilku gromkich okrzyków „United! United! United!”. Słychać było także trąbki, które znamy z zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Kolejną bramkę kibice mogli podziwiać w 35. minucie meczu. Po faulu na jednym z zawodników „Czerwonych Diabłów” do piłki ustawionej w okolicach 20 metra podszedł Cristiano Ronaldo. Portugalczyk precyzyjnym strzałem nie dał szans Canizaresowi, a kibice byli tym faktem zachwyceni.

Kilka minut póĽniej jedenastka Europy miała doskonałą okazję do zdobycia gola kontaktowego. Wes Brown sfaulował szarżującego w polu karnym Zlatana Ibrachimovicha, a arbiter Markus Merk nie miał najmniejszych wątpliwości i wskazał na „wapno”. Szwedzki napastnik trafił jednak w poprzeczkę.

Na dwie minuty przed zejściem do szatni Manchester United przeprowadził kolejną, podręcznikową akcję. Całość zainicjował Ronaldo, który dostrzegł nabiegającego z prawej strony Park Ji-sunga. Koreańczyk idealnie obsłużył znajdującego się w polu karnym Waynea Rooneya iAnglik bez problemów odnotował swoje drugie trafienie.

W drugiej połowie dokonano szeregu zmian. Jedną z najbardziej zaskakujących było pojawienie się na boisku Andiego Colea. Fani z Old Trafford gromkimi brawami przywitali jednego z „bliĽniaków”, ze słynnego duetu Yorke-Cole, który obecnie reprezentuje barwy Portsmouth. Tomasza Kuszczaka zastąpił zawodnik rezerw, Tom Heaton.

Po wznowieniu gry zawodnicy gości wzięli się do odrabiania strat. W pierwszych minutach drugiej części byli aktywni pod bramką Manchesteru United. Niecelne uderzenia odnotowali Diouf, Gerrard i Larsson.

W 52. minucie znów w głównej roli wystąpił El Hadji Diouf. Zawodnik Boltonu Wanderers po dograniu Stefanovica uderzył futbolówkę głową, a Tom Heaton mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki. Kilka minut póĽniej gospodarze odpowiedzieli uderzeniem Kierana Richardsona. Anglik nie zdołał jednak zaskoczyć Coupeta.

Kibice zgromadzeni w „Teatrze Marzeń” nie byli rozpieszczani podbramkowymi akcjami i efektownymi zagraniami. Fani zaczęli sobie sami organizować rozrywkę i mogliśmy oglądać tzw. „falę meksykańską” niespotykaną na co dzień w Anglii. Istotnym wydarzeniem było również wejście Fangzhuo Donga, który odnotował debiut na Old Trafford. Tym samym sir Alex Ferguson wyczerpał limit zmian.

Druga połowa spotkania była zdecydowanie słabsza niż pierwsza. Żaden z zespołów nie potrafił wykorzystać nadarzających się sytuacji bramkowych. Warte odnotowania w tym okresie gry były uderzenia Donga i Andiego Colea, które jednak nie zmusiły Coupeta do kapitulacji.

Jedenastka UEFA do samego końca dążyła do zdobycia kolejnych bramek. W 88. minucie arbiter spotkania po raz drugi podyktował rzut karny dla gości. Ręką w „szesnastce” zagrywał Gabriel Heinze, a bezlitośnie błąd Argentyńczyka wykorzystał kilka chwil póĽniej Diouf.

Markus Merk zakończył zmagania po regulaminowych 90. minutach. Zawodnicy zeszli do szatni z uśmiechem na twarzy mając poczucie spełnionej misji, gdyż dochód ze spotkania zostanie przekazany na cele charytatywne.

Manchester United 4-3 UEFA XI


Man Utd: Kuszczak, Neville (kapitan), Brown, Heinze, Richardson, Ronaldo, Scholes, Giggs, Park, Rooney, Smith.

Zmiennicy: Heaton, Carrick, Dong, O'Shea, Eagles, Andrew Cole (gość specjalny).

UEFA XI: Canizares, Zambrotta, Ayala, Materazzi, Abidal, Mancini, Pirlo, Gattuso, Malouda, Ibrahimovic, Larsson (kapitan).

Zmiennicy: Coupet, Campo, Stefanovic, Christanval, Kallstrom, Gerrard, Fowler, Carragher, Stelios, Diouf, Zenden.


TAGI


« Poprzedni news
Charlton rozpacza nad stratą Edwardsa
Następny news »
Beckham pożegnał się z United

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.