Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Solskjaer - bohater ostatnich minut

» 26 lutego 2007, 19:31 - Autor: gosc - źródło: wlasne
Ole Gunnar Solskjaer – napastnik obchodzący dziś 34. urodziny – przez lata przyzwyczaił nas do tego, że najczęściej zdobywa bramki, gdy regulaminowy czas gry dobiegł już końca. Oficjalna strona Manchesteru United postanowiła bliżej przyjrzeć się spotkaniom, w których kluczową rolę odegrały trafienia Norwega zdobyte w końcowych minutach.
Solskjaer - bohater ostatnich minut
» Manchester United

United 2-1 Aston Villa
07/01/07 FA Cup, Old Trafford

Bez najmniejszych wątpliwości, wypożyczony bramkarz Aston Villi - Gabor Kiraly – powinien lepiej zachować się w tej sytuacji, która mogła zapewnić drużynie powtórzenie meczu. Lecz historia najlepiej obrazuje, że niewiele czynników jest w stanie powstrzymać szarżującego Norwega w tego typu sytuacjach. Wszystko zaczęło się od znakomitego dogrania w tempo Wayne’a Rooneya, które trafiło do Solskjaera. „Zabójca o twarzy dziecka” nie włożył wiele w sił w to uderzenie, lecz jakimś cudem minęło ono bramkarza Węgiera. Ole Gunnar po raz kolejny udowodnił, że gdy sytuacja jest krytyczna, nie ma sobie równych.


Wigan Athletic 1-3 United
14/10/06, Premiership, JJB Stadium

W pierwszej odsłonie gry Czerwone Diabły zaprezentowały się poniżej oczekiwań, na dodatek bramkę dla gospodarzy już w 4. minucie zdobył Leighton Baines. Zawodnicy zeszli do szatni i teraz wszystko leżało w rękach sir Alexa Fergusona. Jego podopieczni wrócili na murawę pełni energii i woli walki, by odmienić losy tej wyjazdowej potyczki. Szkot zdecydował się wprowadzić Ryana Giggsa i Solskjaera na prawą flankę. Czerwone Diabły od pierwszych sekund drugiej połowy zdominowały plac gry, co odzwierciedliło się już wkrótce na tablicy świetlnej, gdzie po golach Vidica i Sahy zapalił się wynik 1-2. Jednak jednobramkowa przewaga nie była bezpieczna, co doprowadziło do nerwowej końcówki spotkania. Właśnie wówczas dał o sobie znać Norweg, którego potężny strzał przeleciał pomiędzy nogami Fitza Halla i futbolówka zatrzepotała w siatce Chrisa Kirklanda. W ten sposób goście mogli już spokojnie kontrolować ostanie sekundy tej ekscytującej batalii.


Bolton Wanderers 1-1 United
22/2/03, Premiership, Reebok Stadium

Zostali zdeklasowani, lecz uniknęli kary. Tak po króćce można opisać przebieg wydarzeń z perspektywy gości. W 61. minucie Bruno N’Gotty zdobył zasłużoną bramkę dla zespołu, który od samego początku dominował na Reebok. Przeciętny występ United skonił sir Alexa do następującej wypowiedzi – „Bolton był lepszym zespołem i prezentował lepszą piłkę – mogliśmy ten mecz przegrać dwoma, a nawet trzema bramkami. Nie zasłużyliśmy na ten punkt.” Kibicie świętowali już zwycięstwo swych pupili, lecz w doliczonym czasie gry Norweg zepsuł fetę fanom gospodarzy. David Beckham wspaniale dośrodkował w stronę Solskjaera, który był zmuszony strzelać z ostrego kąta. Jussi Jaaskelainen, który przez większość spotkania był wyłącznie widzem, nie miał najmniejszych szans obronić pół-wolej napastnika i był zmuszony wyciągać futbolówkę z siatki. Może nie była to bramka dająca zwycięstwo, lecz właśnie ona pozwoliła Czerwonym Diabłom pozostać w walce o tytuł.


Bayern Monachium 1-2 United
26/05/99, finał Champions League, Nou Camp (Barcelona)

Czy w historii tego klubu ktoś zdobył ważniejszą bramkę w doliczonym czasie gry niż ta, która padła tego wieczora? Czy kiedykolwiek futbolówka zatrzepocze w siatce, w takich okolicznościach, w tak ważnej chwili? Mimo, że futbol jest nieprzewidywalny to jednak wydaje się być to wątpliwe. Bramka Marka Hughesa w doliczonych minutach półfinału FA Cup ’94 meczu z Oldham była ogromnie ważnym wydarzeniem, lecz bez dwóch zdań, przebieg zdarzeń z Barcelony był jednym z najbardziej dramatycznych momentów w europejskim futbolu. Bramka z pewnością była wielkim zaskoczeniem, lecz nie można tego samego powiedzieć o jej strzelcu. Rzut rożny, główka, muśnięcie palcem, gol – to wydaje się być takie proste, a jak ogromne znaczenie miało to dla historii piłki nożnej. Był to piękny moment dla każdego sympatyka drużyny z Old Trafford, któż z nas nie pamięta radości Ole, akrobacji Petera Schmeichela, zdruzgotanego Sammy’ego Kuffoura, te obrazy na zawsze utkwią w naszych pamięciach. Bohater spotkania wypowiedział się krótko – „Po prostu byłem we właściwym miejscu w odpowiednim czasie. Wszystko sprawdzało się do instynktu.”


United 2-1 Liverpool
24/01/99, 4. runda FA Cup, Old Trafford

Każda legenda ukazuje swój blask w najtrudniejszych momentach i tak właśnie stało się na początku stycznia roku 1999. Trafienie Ole w doliczonych minutach tej dramatycznej batalii pokazało, jak bezcenny jest talent piłkarza pochodzącego ze Skandynawii. Michael Owen już w 3. minucie wyprowadził Merseysiders na prowadzenie, co rozwścieczyło gospodarzy. Czerwony Diabły rzuciły się na rywala niczym lew na swą ofiarę, a wszystko po to, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Piłkarze zafundowali fanom niesamowity dreszczowiec i dopiero w 88. minucie gospodarze, za sprawą Dwight Yorke’a, doprowadzili do wyrównania. Zrozpaczeni goście postanowili bronić remisu, lecz przeoczyli jeden fakt. Na boisku od dziewięciu minut znajdował się Ole Gunnar Solskjaer, który zmienił Gary’ego Neville’a. „Zabójca o twarzy dziecka” udowodnił, że potrafi także zabić niekorzystny rezultat i tuż przed gwizdkiem arbitra pokonał Davida Jamesa. To zwycięstwo było ważnym aspektem w walce o puchar który, jak się póĽniej okazało, był jedną z trzech części Potrójnej Korony zdobytej przez podopiecznych sir Alexa Fergusona.


Kiedy Solskjaer zdobywał bramki

Ole zdobył dla United 124 bramki, 33 z nich padło po 76. minucie. Jedenaście z tej grupy znalazło się w siatce w trakcie doliczonego czasu gry.

Okres spotkania – Liczba trafień

00-15 minut - 12
16-30 minut - 13
31-45 minut - 28
46-60 minut - 21
61-75 minut - 17
76-90 minut - 33*

*Wliczając gol w dogrywce przeciwko Bury, w Pucharze Ligii, a miało to miejsce 28/10/1998.


TAGI


« Poprzedni news
Ferdinand celuje w FA Cup
Następny news »
Ferguson wyjaśnia absencję Neville'a

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.