Bardsley: Neville wzorem do naśladowania

Martin O’Neill, szkoleniowiec The Villans zapowiadał już, że da szanse gry w pierwszym składzie młodemu Anglikowi. Tutaj w Anglii Bardsley z pewnością będzie częściej gościł na boisku, nie tak jak miało to miejsce w Glasgow, gdzie spędził pierwszą połowę aktualnego sezonu. Ówczesny menadżer Rangersów, Paul Le Guen nie chciał ryzykować wystawianiem młodych piłkarzy, kiedy trzeba było odrabiać wysoką stratę do Celtiku.

Gdyby Phil Bardsley zdecydował się pozostać w Manchesterze, to byłby drugim prawym obrońcą w zespole, tuż za Garym Nevillem. 21-letni Anglik wierzy, że wola walki i chęć bycia najlepszym zostanie przekazana mu od swojego starszego kolegi.

„Gary Neville jest jednym z najlepszych prawych obrońców na świecie, a kiedy dostałem szansę gry w United, to wiedziałem, że zrobiłem dobrze. Kiedy jednak masz piłkarza takiego jak Gary wracającego z powrotem po kontuzji, natychmiast wiesz, że musisz się usunąć na bok. To jest nieszczęsna część pobytu w takim wielkim klubie jak Manchester United, ale uczysz się wielu dobrych rzeczy” – powiedział Bardsley, który zadebiutuje w Aston Villi w sobotnim meczu z Watfordem.

„Ludzie często pytają, czy nie jest przygnębiające być drugim zawodnikiem w zespole, za Garym Nevillem, ja odpowiadam ‘nie’. Chcesz żeby działo się jak najlepiej dla drużyny, więc jeśli Gary jest najlepszy na prawej obronie, tak też musi być. On jest fantastycznym zawodnikiem, fantastycznym kapitanem, nie mam z tym problemu. Jest także jednym z najlepszych piłkarzy, od których możesz się wiele nauczyć. Tak długo gra w piłkę nożną.”

„Gary wygrał wiele nagród i jeśli ja zdobędę przynajmniej połowę z tego, to nie uznam, że podążyłem w złym kierunku, nawet jeśli on, Ryan Giggs i Paul Scholes są w dalszym ciągu głodni sukcesów. To wszystko na mnie wpływa. Jestem tego głodny. Jeśli jesteś młody i dorastasz w Manchesterze United, to chcesz wygrywać trofea. Fajnie jest pożądać sukcesów.”

Bardsley, który będzie teraz czarował swoją grą kibiców na Villa Park przyznał, że Aston Villa była jednym z tych klubów, które chciały go zatrudnić w chwili, gdy jego dni w Manchesterze United były policzone.

„Jestem pewien, że każdy chciałby grać pod skrzydłami Martina O’Neilla i ja nie jestem wyjątkiem. Czy Villa jest opcją na przyszłość? Może – nigdy nie wiesz co może się zdarzyć w piłce nożnej. Staram się po prostu zagrać w jak największej liczbie spotkań, unikać kontuzji. Postaram się tutaj udowodnić moje umiejętności, będę chciał wyrobić sobie swoje nazwisko” – zakończył Bardsley.