Richardson: Poszło nie tak
» 5 stycznia 2007, 13:19 - Autor:
matheo - źródło: wlasne
Kieran Richardson jest zdesperowany, aby wystąpić w niedzielnym pojedynku Pucharu Anglii przeciwko drużynie Aston Villi. 22-letni piłkarz przyznaje, że w tym sezonie nie wszystko idzie tak jak sobie to zaplanował.
Ostatni sezon był dla młodego Anglika naprawdę imponujący. Mając na koncie 35 występów i sześć bramek urodzony w Greenwich zawodnik miał nadzieję na regularne występy w tegorocznej odsłonie Premiership. Richardson w tym sezonie wystąpił w dziesięciu spotkaniach wpisując się przy tym raz na listę strzelców.
„Nie poszło zgodnie z planem. Chcę grać cały czas. Kocham zakładać czerwoną koszulkę i grać dla United. Na chwilę obecną zespół jest tak silny i radzi sobie tak dobrze, że ciężko jest przedostać się do pierwszego składu” - mówi nieco zawiedziony Richardson.
„Każdy wychodzi z siebie i robi co może na każdej pozycji. Jest to dla mnie nieco rozczarowujące, ale to drużyna i wyniki są najistotniejsze. Pierwsza jedenastka wie, że wraz z innymi chłopakami trzymamy głowy nisko i tak chyba będzie najlepiej dla każdego.”
Richardson przyznał również, że czerpie inspirację z ubiegłorocznych meczów świątecznych, kiedy to wystąpił od pierwszego gwizdka w 11. spotkaniach i wbił sześć bramek. Anglik uważa, że jeśli dostanie szansę gry w niedzielnym meczu może to być dla niego punkt zwrotny w tym sezonie.
„Cieszę się z tamtych osiągnięć. Było miło strzelić kilka bramek. To pokazuje mi, że mogę to zrobić i będę chciał to powtórzyć w tym sezonie. Był to dla mnie istotny czas i mam nadzieję, że Puchar Anglii może sprawić, że w tym roku też tak będzie.”
„Mamy dobry, silny skład i menadżer nie będzie się wahał wystawić nas do gry, kiedy będzie chciał dać odpocząć innym zawodnikom. PóĽniej wszystko zależy od nas. Jest to rywalizacja o miejsce w składzie jakiej potrzebujemy” - zakończył Richardson.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.