Ryan Giggs, który w Manchesterze United zadebiutował w 1987 roku jako 17 - latek w niedzielę zaliczył 689 występ w barwach "Czerwonych Diabłów" dla, których strzelił 137 bramek, postanowił wypowiedzieć się o innych legendach, sir Alexie Fergusonie i o innych sprawach związanych z klubem z Manchesteru.
"Manchester United dał mi wszystko czego może pragnąć zawodowy piłkarz. Część zawodników np. Alan Shearer miało bajeczne kariery, lecz nie zdobywało trofeów, a ja wygrałem ich wiele. Ten klub oprócz zwycięstw dał mi przyjaĽń ze fantastycznymi ludĽmi. To jest zdumiewające. Nie zamienił bym mojej kariery na żadną inną!"
33 - letni gracz w tym sezonie wręcz imponuje swą formą i ma duże szanse na "pobicie" rekordu Bobby Charltona, który trykot klubu z Manchesteru zakładał 754 razy.
"Jestem co raz pewniejszy siebie, ale to przychodzi z wiekiem. Potrafię znieść sytuacje, które kiedyś były dla mnie udręką, np. gdy mecz rozpoczynam na ławce rezerwowych to nie rozpaczam, tylko robię wszystko, aby w następnym meczu wybiec w podstawowym składzie. Stałem się poważniejszy. O zabawach i dziewczynach już nie myślę".
Giggs z radością wypowiedział, że mógł współpracować i dorastać z takimi zawodnikami jak, Paul Scholes, David Beckham, bracia Nevillowie i Nicky Butt.
"Jestem dumny, że na swojej drodze życia spotkałem tych ludzi. Z Davidem Beckhamem utrzymuje nawet przyjacielskie stosunki. Pamiętam go jako 15-letniego chłopaka, który wraz ze mną dzięki Fergiemu mógł się spotkać z zawodnikami pierwszej drużyny. Pamiętam jak kiedyś Steve Bruce powiedział o Becksie, że on musi mieć wielki talent, bo przychodzi na ich (pierwszej drużyny red.) treningi co tydzień".
"Paul Scholes zawsze był spokojny i mało się odzywał nawet, gdy graliśmy w juniorach. Phil i Gary zawsze podchodzili do treningów profesjonalnie, a Gary od początku miał zdolności przywódcze. Nicky to okaz typowego figlarza. Ta mikstura charakterów na pewno nam pomogła. Nikt nie stał na boku. Zawsze stanowiliśmy jedność. Jak jednego dnia była mała wymiana argumentów, to nazajutrz było wszystko OK."
"Trudno o większego twardziela niż Butt. Beckham zawsze chciał być liderem, a jeśli na chwilę spuściłeś Scholesa z oczu, to już nie miałeś szans go pokonać"
Niestety trójka zawodników ze słynnego rocznika 1992 odeszła do innych klubów, Phil Neville do Evertonu, David Beckham do Realu Madryt, a Nicky Butt do Newcastle, lecz Walijczyk nie zapomniał o ich wkładzie w sukcesy Manchesteru United.
"Moim zdaniem sama gra jest najłatwiejsza. W tak młodym wieku zastanawiasz się ile czasu będziesz miał na rozmowę z trenerem bądĽ w co się ubrać. Czasami było zabawnie, bo dzwoniliśmy to siebie nawzajem w tej samej sprawie. Razem przeszliśmy naprawdę wiele i to nas łączy"
"W futbolu musisz zawsze musisz się zastanawiać ci cię łączy z kolegą z drużyny, a nie dzieli i jak popatrzysz na jakiegoś gracza to pomyśl - "Cieszę się, że jesteś ze mną w drużynie" i tak było z nami. Mimo że różniły nas charaktery czuliśmy, iż jesteśmy jednością. Każdy z nas byl dumny, że udało mu się grać w pierwszej ekipie" - zakończył Walijczyk.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.