Howard na wylocie

Howard był wielką nadzieją samego szkoleniowca „Czerwonych Diabłów” jak i kibiców, kiedy przybył do Manchesteru w lecie 2003 roku. Będąc pod presją, a także stojąc przed faktem transferu Tomasza Kuszczaka Amerykanin zdecydował się na całoroczne wypożyczenie do Evertonu Liverpool.

Dwudziestosześcioletni golkiper prezentuje solidną formę w barwach „The Toffees”. Howard przyznaje, że nie cieszy go perspektywa powrotu do klubu i przesiadywanie na ławce rezerwowych.

„Kontrakt jest fantastyczną wiadomością dla Edwina. Wyobrażam sobie, że United jest zachwycone mogąc go zatrzymać w zespole tak długo jak długo będzie w formie. To jednak wpływa na mnie. Jest to niczym gra w szachy” - powiedział Howard.

„United zrobiło już ruch i teraz kolej na mnie. Szczerze mówiąc nie najlepiej prezentuje się na ławce. Musisz mieć kogoś kto akceptuje taką pozycję i nie skomplikuje całej sytuacji. To nie jest zgodne z moim charakterem, ponieważ jestem osobą żywiołową.”

„Raimond van der Gouw był fantastycznym zmiennikiem w United. Przyszedł do zespołu, a póĽniej zamknął usta. Nie uważam, że jestem tego typu osobą.”

Howard myśli, że Everton będzie chciał go zatrzymać w swoich szeregach. Amerykanin wierzy, że sir Alex Ferguson mając do dyspozycji jeszcze Bena Fostera pozwoli mu odejść z Manchesteru United.

„Rozmawiałem z sir Alexem Fergusonem, kiedy Everton gościł na Old Trafford. Bez wypowiadania pewnych słów mogę stwierdzić, że pewne kroki już zostały poczynione. Nie jest jednak tak, że Ferguson chce mnie wykopać przez drzwi.”

„Bez wątpienia jeżeli to się nie stanie w United to może stać się gdzie indziej. Wciąż mam dobrych przyjaciół na Old Trafford. Jestem w kontakcie z zawodnikami, a w szczególności z Rio Ferdinandem, Johnem O'Shea oraz Ryanem Giggsem” - zakończył Howard.