Gignac marzy o grze w United

Czerwone Diabły sprzedały „Latającego Holendra” do Realu Madryt za £ 10.3 mln i przez lato poszukiwały jego następcy.

Gignac, który bardzo szybko zdobywa uznanie, uważany jest za jednego z najlepszych francuskich graczy. Napastnik Lorient wyjawił wizję swojej przyszłości.

„Nie powiem, żebym go naśladował, ale jestem wielkim fanem wspaniałego Ruuda van Nistelrooya” – powiedział Gignac dla SkySports – „Bardzo cenię tego gracza. Moim marzeniem jest być takim, jak on”.

„Francja i Anglia to miejsca, w których chciałbym grać w piłkę. W Premiership strzelają dużo goli i grają bardzo szybko z zawiścią. To prawdziwy pokaz gry w futbol”.

„Być następcą Ruuda van Nistelrooya to byłaby bomba. Tak, bieganie w koszulce z numerem 10 po Old Trafford...”

20-latek słyszał już pochwały z ust samego Raymonda Domenecha, a słowa selekcjonera rep. Francji na pewno dodały mu otuchy.

„Kiedy Raymond Domenech zadeklarował, że prawdopodobnie będę reprezentował Francję, byłem zaszczycony. Nie ma w tym nic negatywnego, nie czuję presji. To mnie pobudza, aby więcej pracować i dać z siebie jak najwięcej”.

„Czuję się pobudzony, ale pozostaję spokojny. Wiem, że przede mną wciąż dużo pracy, aby zostać reprezentantem”.

„Najpierw muszę wywalczyć miejsce w składzie w klubie, a jeśli póĽniej Raymond Domenech mnie powoła, to będzie bonus”.

„Kiedy mój trener (Christian Gourcuff – przyp. red.) powiedział mi o pochwałach Domenecha, byłem zaskoczony. PóĽniej moi przyjaciele chcieli, abym to potwierdził”.

Gignac zdobył trzy bramki w ośmiu meczach dla Lorient. Może się uczyć od bardziej doświadczonych graczy, takich jak Steve Marlet i Fabrice Floriece.

„Dobrze jest trenować z takimi asami. Codzienna gra z nimi jest fantastyczną okazją, aby zabłysnąć. Ze Stevem zagraliśmy kilka meczy i znajdujemy wspólny język”.

„Jestem pewien, że przyszłość będzie przychylna do naszej współpracy” – zakończył Francuz.