Spotkanie z Wisienkami miało szalony przebieg. Manchester United trzykrotnie obejmował prowadzenie na Old Trafford, ale mecz zakończył z jednym punktem na koncie.
– W szatni każdy był bardzo rozczarowany, bo jako zespół wiemy, że możemy spisywać się dużo lepiej – stwierdził Diallo w rozmowie z
MUTV.
– Wiedzieliśmy, że możemy wygrać to spotkanie. To wielkie rozczarowanie, że zgarnęliśmy tylko jeden punkt. Musimy myśleć o kolejnym meczu.
– Kiedy straciliśmy dwa gole na początku drugiej połowy, to pojawiła się presja, aby wrócić do gry. Strzeliliśmy na 4:3, ale to wielkie rozczarowanie, że nie wygraliśmy spotkania. Wtedy bylibyśmy na lepszej pozycji w lidze. Remis nie jest aż tak zły. Dużo gorzej byłoby przegrać to spotkanie.
– Bierzemy więc jeden punkt i przygotowujemy się do kolejnego spotkania – stwierdził Diallo.
Iworyjczyk został również zapytany o ustawienie, na które w meczu z Bournemouth zdecydował się Ruben Amorim. Czerwone Diabły bez piłki grały formacją z czterema obrońcami.
– Wszystko zależy od rywala. Pracujemy w zależności od tego, z kim musimy grać. Czasami gramy 4-4-2, innym razem 3-4-3, czasami również 4-4-3, choć ludzie z zewnątrz tego nie widzą. Jako zespół potrafimy się zmieniać – przyznał Amad.
– System nie ma jednak dla nas znaczenia. Byliśmy skoncentrowani na tym, aby wygrać to spotkanie, więc jesteśmy naprawdę rozczarowani. Z drugiej strony bierzemy jeden punkt i przygotowujemy się do kolejnego spotkania – dodał Diallo.
Manchester United kolejny mecz rozegra 21 grudnia. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Aston Villą.