Ruben Amorim od ponad roku jest szkoleniowcem Manchesteru United. Portugalczyk w ostatnim wywiadzie dla telewizji Sky Sports wyjawił, że starał się przygotować do pracy w Anglii, słuchając konferencji prasowych z udziałem menadżerów topowych zespołów.
» Ruben Amorim od ponad roku pełni rolę trenera Manchesteru United | Fot. Press Focus
Amorim po przyjściu do Manchesteru United postawił na otwartą komunikację z kibicami, zawodnikami i przedstawicielami mediów. 40-latek zapytany o to, jak przygotowywał się na życie w Anglii, odpowiedział: – Jest to trudne. Trzeba tego po prostu doświadczyć, zwłaszcza w Premier League. Nie chodzi tylko o fakt, że jako menadżer przychodzisz do najlepszej ligi na świecie.
– Przychodzisz też być może to najlepszego klubu, który ma największą uwagę ze wszystkich. Jest to więc przepaść. Zawsze można się przygotować i w ostatnim roku mojej pracy w Lizbonie czułem, że muszę odejść, aby się rozwijać.
– Czułem się przygotowany, ale kiedy sam tego doświadczasz, to uczysz się wielu rzeczy, których nie wiedziałeś. Teraz jestem lepiej przygotowany niż rok temu.
Amorim dopytywany o to, czy przyswajał sobie angielskie media, odpowiedział: – Robiłem to cały czas, kiedy byłem w Sportingu, bo miałem te same zasady. Nie słuchałem niczego na temat portugalskiej ligi, bo chroniłem siebie. Zawsze uwielbiałem Premier League, więc oglądałem każdy mecz i słuchałem radia talkSPORT ze wszystkimi akcentami.
– Teraz już tego nie robię! Ale to był jeden ze sposobów, słuchanie każdej konferencji menadżerów, zwłaszcza tych w topowych klubach. Słuchałem ich w aucie, kiedy jechałem do domu. Starałem się przygotować.
– Jeśli chodzi o słuchanie, to Klopp był naprawdę zabawny. Każdy słucha też Guardioli, który jest punktem odniesienia. Mourinho też miał tutaj swój czas, więc starałem się słuchać każdego i zrozumieć każdego. Nie tylko topowych menadżerów, ale przez większość czasu głównie ich.
Amorim dopytywany, czy chciałby poprowadzić zespół przeciwko drużynie Kloppa, który święcił wielkie sukcesy z Liverpoolem, odpowiedział: – Nie potrzebuję większej konkurencji. Muszę przetrwać z tymi, z którymi obecnie rywalizuję.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.