Ruben Amorim był mocno rozczarowany występem swoich piłkarzy w poniedziałkowym meczu z Evertonem (0:1). Manchester United przegrał na Old Trafford, choć przez znaczną część spotkania grał w przewadze jednego zawodnika.
» Ruben Amorim był mocno sfrustrowany występem swoich piłkarzy w meczu z Evertonem | Fot. MUTV
Amorim na pomeczowej konferencji prasowej narzekał na brak intensywności swoich zawodników. Manchester United nie był w stanie zaskoczyć dobrze dysponowanego w bramce Jordana Pickforda.
ODCZUCIA PO MECZU
– Frustracja, rozczarowanie tym jak graliśmy mecz. Myślę, że rywale byli lepszym zespołem, kiedy mieli 11 zawodników i bronili naprawdę dobrze w 10 piłkarzy przez 70 minut. Myślę, że zasłużyliśmy na porażkę. Nie graliśmy dobrze, nie graliśmy z odpowiednią intensywnością. To wszystko.
– Rozmawiamy o tym często. Wiem w jakim momencie teraz jesteśmy. Miałem takie odczucia w trakcie tej serii. Zawsze o tym mówię. Nie jesteśmy nawet bliscy tego, aby walczyć o najlepsze pozycje w lidze. Mamy dużo do zrobienia i musimy grać idealnie, aby wygrywać mecze. Dziś byliśmy dalecy od ideału.
BRAK CUNHY PROBLEMEM?
– Oczywiście, kiedy masz większą liczbę zawodników o różnej charakterystyce, zwłaszcza takich jak Cunha i Sesko, to masz więcej opcji na zdobycie gola. Przede wszystkim, kiedy przeciwnik gra niskim blokiem i nie ma przestrzeni. Ale to tylko wymówka. Mieliśmy zawodników na boisku. Mogliśmy przegrać mecz, ale z inną intensywnością. Trzeba było zrozumieć, że przeciwnicy walczyli, choć dostali czerwoną kartkę. Nie rozumiemy takich momentów w trakcie tych 90 minut. To moja wina i muszę lepiej wyjaśniać piłkarzom, jak grać w każdej sytuacji. Zaczęli mecz na zupełnie innej intensywności i to było dla nas trudne.
PIŁKARZE NIE STANĘLI NA WYSOKOŚCI ZADANIA?
– Kiedy mówię, że to moja odpowiedzialność, to mam na myśli to, że ja muszę tłumaczyć mecz. Dziś nie chodziło o jednego zawodnika, a o cały zespół. Patrząc na to, jakie wyniki padły w weekend, powinniśmy wyjść na boisko podekscytowani. Tak uważam. Nie ma znaczenia, czy grasz dobrze, czy dobrze podajesz. Chodzi o samo poczucie. Na Old Trafford mówiono, że jesteśmy tutaj, aby zrobić wielki krok. Czułem, że nie jesteśmy na to gotowi. Przez pięć tygodni wszyscy chwalili naszą ewolucję. Zawsze powtarzam to samo. Nie jesteśmy nawet blisko momentu, w którym powinniśmy być w tym klubie.
CZERWONA KARTKA DLA GUEYE
– Po pierwsze, graliśmy też 11 na 11. Czułem to od pierwszego momentu. Walka pomiędzy zawodnikami nie jest złą rzeczą. Nie oznacza, że się nie lubią. Walka wynika z tego, że tracisz piłkę, tracisz gola. Nie zgadzam się z tą czerwoną kartką. To była walka kolegów z zespołu. Wiem, że to brutalne zachowanie, sędzia wszystko wyjaśnił. Mam nadzieję, że moi piłkarze, kiedy stracą piłkę, będą ze sobą walczyć. Nie mogą oczywiście dostać czerwonej kartki. Dobrze mieć jednak takie poczucie w zespole. Moi piłkarze pokazali w wielu spotkaniach, że są w stanie to robić. Dziś tego zabrakło. Muszę im pomóc. Będziemy lepsi w przyszłości, a dziś jesteśmy naprawdę sfrustrowani.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.