Kobbie Mainoo w sezonie 2025/2026 nie odgrywa istotnej roli w zespole Rubena Amorima. Sytuację angielskiego pomocnika skomentował Dymitar Berbatow, były napastnik Manchesteru United.
» Dymitar Berbatow chciałby częściej oglądać Kobbie'ego Mainoo na boisku | Fot. Press Focus
Mainoo u Amorima pełni rolę rezerwowego. Inaczej sytuacja przedstawiała się za kadencji Erika ten Haga, gdzie Anglik był ważną postacią w zespole, a dobre występy zaowocowały powołaniem do reprezentacji Anglii na EURO 2024. Teraz piłkarz ma niewielkie szanse na to, aby zagrać na przyszłorocznych mistrzostwach świata.
Media od wielu tygodni spekulują na temat przyszłości Mainoo. Zainteresowanie piłkarzem przejawia Napoli, a sytuację wychowanka Manchesteru United monitorują również kluby z Premier League, które są gotowe zaoferować zawodnikowi więcej minut w drugiej części sezonu 2025/2026.
– To bardzo trudna sytuacja, zwłaszcza dla młodego piłkarza. Pokazuje to również, jak okrutny potrafi być futbol. Kobbie Mainoo grał regularnie, dostał się do reprezentacji Anglii, piął się tylko wyżej i wyżej, a nagle nie jest wybierany do składu – stwierdził Dymitar Berbatow w rozmowie z Daily Mail.
– Teraz pozostaje pytanie, czy będzie optymistą, będzie cierpliwie czekał na swoją kolejną szansę? A może musi iść do innego klubu, odzyskać pewność siebie, wrócić do United i zacząć grać regularnie?
– Chciałbym widzieć go częściej w grze, bo ma talent. Podejmuje dobre decyzje, widać u niego spokój i boiskową arogancję, której potrzebujesz z piłką przy nodze. Podoba mi się to. W tym momencie menadżer nie widzi jednak niczego, co mógłby wykorzystać od pierwszej minuty meczu – dodał Berbatow.
Angielskie media twierdzą, że Manchester United niechętnie zgodzi się na wypożyczenie Kobbie’ego Mainoo. Czerwone Diabły musiałyby najpierw pozyskać nowego środkowego pomocnika, a może to być trudne zadanie w zimowym okienku transferowym.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.