cyprian: Wg mnie zmiana ligi jest jedyną szansą, na uratowanie kariery dla Rasmusa. Na przestrzeni 2 lat u nas, najlepsze mecze rozgrywał w europejskich pucharach. Chłopak ewidentnie nie radzi sobie na angielskich boiskach. To jest zatrważające, że gość z takimi warunkami fizycznymi, nie jest w stanie powalczyć o górną piłkę, nawet na środku boiska. Ba, on zazwyczaj nawet nie próbuje o nią zawalczyć. Nie wiem, może to jest kwestia mentalna, bo przecież chłop jak dąb, a wszyscy, nawet najsłabsi obrońcy w lidze, gaszą go jak peta.
Wiele razy czytałem tutaj wypowiedzi, że Hojlund nie dostaje odpowiednich podań, ale jakoś Garnacho w każdym meczu miał mnóstwo podań na wolne pole i co najmniej raz wychodził na "sam na sam" z bramkarzem. Tak samo było z Rashfordem. Nikt mi nie wmówi, że Bruno, czy Casemiro nie potrafi posłać idealnej prostopadłej piłki... Problem w tym, że Hojlund jest zawsze spóźniony, zawsze chowa się za plecami obrońców. On nawet nie ma spalonych w meczu, co już pokazuje, jak często urywa się obrońcom. Często oglądałem mecze United, skupiając uwagę na Duńczyku i wyglądało to tak, jakby się czegoś bał. Ewentualnej kontuzji? Bólu przy starciach z przeciwnikami? Odpowiedzialności? Cholera wie, ale mam wrażenie, że największy problem siedzi mu w głowie.
Sprzedać, jak wpłynie dobra oferta, czyli w okolicach 40mln. Jak nie, to ja bym go wypożyczył do słabszej ligi. Myślę, że jest duża szansa na to, że Hojlund sobie świetnie poradzi w lidze holenderskiej, czy francuskiej. Nastrzela trochę bramek, nabierze pewności siebie i może dojrzeje do gry w Anglii. A jak nie, to może chociaż podbije swoją wartość na rynku transferowym.
Trzeba wyjąć głowę z... pupy, schować dumę do kieszeni i zacząć zarządzać tym klubem racjonalnie. Nie ma sensu wychodzić z założenia, że zawodnik kupiony za gruby hajs musi być w pierwszym zespole. Niejeden zawodnik się odrodził w słabszej lidze i jestem przekonany, że Hojlund też taki może być. Nawet jak nie będzie się nadawał do gry w United po takim wypożyczeniu, to może uda się go sprzedać za sensowne pieniądze.