ElBicho: No niestety, nasza polityka transferowa jest tragiczna od bardzo dawna, i wiadomo, że obecny zarząd nie naprawi wszystkich pomyłek poprzedników z dnia na dzień. Akurat to, że INEOS chce najpierw wyjść z długów, i robi potrzebną restrukturyzację zatrudnienia to jest dobre, szkoda, że tak wiele osób na tej stronie nie rozumie, że szeregowi pracownicy United podlegają innym umowom niż sami piłkarze.
Oczywiście, że tygodniówki u nas są absurdalnie wysokie, i szczególnie rozdawane za szybko i za nic, także bardzo młodym piłkarzom, którzy jeszcze nic dla klubu nie zrobili, i trzeba będzie to zmienić, ale te kontrakty i system nagradzania piłkarzy podlegają różnym prawnym kruczkom i zmiana tego jest bardziej skomplikowana, a potrzebne zmiany w innych pionach można było zrobić od razu, i dobrze, że zostało to załatwione.
Co do sprzedaży piłkarzy, no jesteśmy bardzo słabi na rynku, jeśli chodzi o ten aspekt, a inne kluby nauczyły się nas wykorzystywać.
Swoją drogą, biorąc pod uwagę jaką legendą Realu stał się Cristiano, i co dla nich zrobił, to my wtedy, w 2009 roku, powinniśmy byli zażądać od Realu o wiele większej kwoty za niego. Szczególnie patrząc po dzisiejszych cenach, gdzie często 80 czy 90 mln płaci się za piłkarzy nawet w 20% nie tak dobrych jak młody Cristiano, nie mówiąc o jego wartości marketingowej, która już wówczas była gigantyczna.
Oczywiście wiadomo, że ceny są inne w innych okresach czasu, rynek się zmienia, i United nie mogło przewidzieć jak bardzo te kwoty transferów wywindują w górę, ale to taka uwaga na marginesie, z perspektywy czasu, że Ronaldo to był nawet wtedy, warty o wiele więcej. Dzisiaj taki młody Ronaldo, 23 letni, ze Złotą Piłką już na swoim koncie, to by kosztował chyba z 500 mln.
A też kosmos, jak się popatrzy co robią dzisiejsi nawet utalentowani piłkarze w wieku 22 -24 lat, i że często te talenty kompletnie przepadają, nigdy nie wykorzystując w pełni swojego potencjału, a taki Cristiano grał jak marzenie w United w latach 2006-2009 i już w wieku 23 lat, w 2008 roku, wygrał ZP. Czasami ciężko uwierzyć, jak on się szybko rozwinął wtedy pod skrzydłami Fergusona czy takich ludzi jak Clegg, czy ucząc się od takich piłkarzy jak Giggs, Scholes, itd. Ech, tak ogólnie, tęsknię bardzo za latami 1990 - 2010 w piłce nożnej.